O wielkich ambicjach Jacka Kurskiego pisaliśmy już w Gazeta.pl. Kurski od dawana celował w powrót do rządu - co najmniej na fotel wicepremiera, a marzyło mu się nawet wyżej.
- Jacek Kurski walczył o wejście do rządu na wicepremiera - mówi nam osoba z obozu rządzącego.
Wedle naszych informacji Jacek Kurski kompletował już nawet swoje otoczenie, z którym miał nadzieję wejść do rządu.
Dymisja z fotela prezesa TVP jest zaskakująca, ale nie jest przypadkowa i podjął ją w istocie prezes PiS Jarosław Kaczyński, skoro wniosek o dymisję złożył szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.
Kurski miał na Nowogrodzkiej - w centrali PiS - silną pozycję i wpływ na Jarosława Kaczyńskiego. A tak się przynajmniej wydawało. Przychodził tam nie tylko z pomysłami czysto komunikacyjnymi i dotyczącymi TVP, ale także politycznymi jak zmiana ordynacji wyborczej. W istocie był jednym z najważniejszych polityków obozu PiS, choć nie ma legitymacji partyjnej.
- Już niedługo przed Jackiem Kurskim nowe zadania - napisał w mediach społecznościowych Radosław Fogiel. A to sugeruje, że w centrali PiS już zaplanowano przyszłość Kurskiego albo rzecznik chce jedynie stworzyć wrażenie, że wszystko jest zaplanowane. W obozie rządzącym narzekają na to, że uprawiał w TVP nachalną autopromocję, która miała odczarować jego wizerunek bulteriera i obsadzić w roli męża stanu w oczach wyborców Zjednoczonej Prawicy.
Kurski jest zwolennikiem bardzo ostrego kursu PiS. Zjednoczona Prawica tymczasem obiera właśnie bardzo konfrontacyjny kurs z Unią Europejską i wobec Niemcami.