Wybory parlamentarne odbędą się jesienią przyszłego roku. Jednak już teraz politycy partii rządzącej intensywnie spotykają się ze swoimi sympatykami i mieszkańcami miast, gdzie zwykle mogli liczyć na wysokie poparcie. W ostatnią niedzielę na jednym z takich spotkań prezes PiS-u odpowiadał na pytanie o to, z kim jego partia będzie współpracować po ewentualnych wygranych wyborach.
PSL prawie że na kolanach przysięga, że się z nami nie połączy. W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz
- skomentował prezes PiS, dając w ten sposób do zrozumienia, co myśli na temat ewentualnej współpracy z ludowcami.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Jarosław Kaczyński podkreślił, że jego partia nie będzie współpracować z dwoma politykami Konfederacji.
Z Braunem i Korwin-Mikkem na pewno nie. Z tymi prorosyjskimi na pewno nie. Natomiast to, jaka Konfederacja pójdzie do wyborów, tam się różne rzeczy dzieją, nie będę o tym opowiadał, nie mam 100 proc. pewności, co jest prawdą, a co opowieścią. Ale uważamy, że niedopuszczenie tamtej strony [Koalicji Obywatelskiej - przyp. red.] do władzy jest bardzo ważne, bo ich celem jest realizacja niemieckiej opcji
- mówił były wicepremier. W niedzielnym wystąpieniu w Mielcu, w woj. podkarpackim, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego partia złoży projekt ustawy przedłużającej kadencję samorządów o pół roku. Szef Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnił, że wynika to ze zbiegu wyborów parlamentarnych i samorządowych w 2023 r.
Politycy partii rządzącej od kilku miesięcy podkreślają, że termin kolejnych wyborów parlamentarnych i samorządowych [oba głosowania mają odbyć się jesienią 2023 r. - przyp. red.] może być problematyczny, ze względu na "rozliczenie obu kampanii". Stąd niedzielna zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego o tym, że PiS złoży projekt ustawy przedłużającej kadencję samorządów o pół roku.
Tymczasem większość Polaków, prawie 67 proc., chce, żeby wybory samorządowe odbyły się zgodnie z kalendarzem, czyli jesienią 2023 r. Tak wynika z sondażu, który pod koniec czerwca przeprowadził IBRIS na zlecenie "Rzeczpospolitej". Odmiennego zdania było 9,3 proc. respondentów. Z kolei 9,7 proc. pytanych chciałoby skrócenia przez Sejm swojej kadencji. Uważają, że wybory do Senatu i Sejmu powinny odbyć się wiosną przyszłego roku, a te do samorządu jesienią 2023 roku.
W czasie sobotnich i niedzielnych spotkań z mieszkańcami Małopolski i Podkarpacia szef PiS-u zwrócił w niedzielę uwagę na jeszcze jeden aspekt związany z nadchodzącymi wyborami. Kaczyński uważa, że ważna będzie kontrola przebiegu głosowania, dlatego zapowiedział stworzenie "armii ochrony wyborów" i "udoskonalenie przepisów o kontroli wyborów". - Wszystko po to, by ich fałszowanie było dużo trudniejsze niż jest to w tej chwili - ocenił były premier.
Po zawieszeniu objazdu po Polsce na czas sezonu wakacyjnego (tak oficjalnie tłumaczyła przerwę Nowogrodzka) prezes PiS-u wybrał się do miast, w których może liczyć na wysokie poparcie. Wizytom towarzyszyły protesty przeciwników Prawa i Sprawiedliwości. Przed budynkami, w których zorganizowano spotkania z Kaczyńskim, ustawiało się kilkadziesiąt, może sto osób z banerami, flagami i antypisowskimi hasłami: "spałeś do południa", "nie chcemy Budapesztu", "będziesz siedział", "tchórz", "Podhale to nie PiS", "spieprzaj dziadu".
Sobotnie spotkania w Nowym Targu i Nowym Sączu relacjonował dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>