- Dzisiaj mamy szczególną sytuację w naszym kraju, szczególną z różnych względów. Z jednej strony mamy kryzys ekonomiczny, to nie jest polski, tylko światowy kryzys ekonomiczny, w Polsce przejawia się m.in. dużą inflacją - mówił prezes Jarosław Kaczyński podczas niedzielnego spotkania w Mielcu.
Polityk wymienił również wojnę w Ukrainie i "kryzys naszego życia publicznego". - To, co jest normalne w demokracji, czyli starcie między władzą i opozycją, bez tego demokracji nie ma, w Polsce przekształciło się w coś, czego być nie powinno. Opozycja ogłosiła się opozycją totalną i stosuje metody, które wykraczają poza normalną praktykę demokracji - dodał.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Kaczyński przekonywał, że rząd PiS "wybrał drogę trudniejszą i na pewno wolniejszą [od poprzedników - red.], jeżeli chodzi o opanowanie inflacji, ale drogę działań zabezpieczających i pomagających Polakom, a z drugiej strony działań poprzez bank narodowy i banki państwowe". Wymienił również obniżenie podatków m.in. na niektóre towary, programy socjalne.
- Robimy, co możemy i będziemy w dalszym ciągu to robić. Inflacja będzie spadała - stwierdził.
Prezes PiS nawiązał w swoim wystąpieniu również do opozycji.
- To, że zamiast normalnej polityki jest nieustanna awantura, odrzuca się wszelkie reguły, odgraża się więzieniami i wyprowadzaniem najwyższej rangi urzędników państwowych siłą, to jest już takim łamaniem konstytucji, jakie tylko można sobie wyobrazić. Tusk ogłasza, że jak dojdą do władzy, to prawo, konstytucja przestanie w Polsce obowiązywać, tylko że nie mają odwagi powiedzieć tego wprost. Życzę im tej odwagi. Powiedzcie to wprost, bo przecież w gruncie rzeczy to mówicie - komentował prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Jak dodał Kaczyński, jego partia "reaguje na to spokojnie i będzie reagować spokojnie". - Będzie trzeba pomyśleć, głęboko wierzę, że wygramy wybory, nad tym, jak doprowadzić do normalnego stanu polskiej demokracji. To znaczy, żeby partie polityczne się ścierały, nawet ostro, żeby ścierały się też środki masowego przekazu, ale żeby nie było tak, że pewna część naszego społeczeństwa o różnych rzeczach w ogóle nie wie, bo te środki masowego przekazu o pewnych sprawach nie mówią - przekonywał.
Prezes PiS zapowiedział, że jego partia będzie chciała znieść immunitet formalny. - To, że kradnie, po pijanemu jeździ samochodem czy robi inne brzydkie rzeczy nie powinno być osłaniane immunitetem. Dotyczy to też sędziów i prokuratorów - mówił. Zaznaczył, że jednocześnie poseł nie odpowiadałby za to, jak głosuje lub za to, co mówi na mównicy.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>