W piątek Przemysław Czarnek był jednym z mówców międzynarodowej konferencji naukowej pod tytułem "Ograniczenia i naruszenia wolności religijnej. Perspektywa krajowa i międzynarodowa", organizowanej w Warszawie przez Centrum Badań Polityki Europejskiej Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Podczas swojego wystąpienia szef resortu edukacji odniósł się do słów wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który stwierdził, że obecnie mamy do czynienia z - jak to określił - "erozją, destrukcją wolności religijnej we współczesnym świecie". Zdaniem Przemysława Czarnka należy stanąć do "jawnej obrony tego, co jest zapisane w konstytucji".
- To nie jest tak, że następuje jakaś erozja wolności religijnej. To jest brutalna rewolucja, która powoduje brutalny atak na wszystko, co jest związane z chrześcijaństwem, religią, bo głównie o chrześcijan nam tu chodzi - mówił minister. Dodał, że musimy sobie zdać sprawę, że jesteśmy na froncie wojny kulturowej, którą prowadzą rewolucjoniści, "którzy nie biorą jeńców". - Nie jest nam potrzeba dyskusja o wolności religijnej i o jej erozji, tylko kontrrewolucja. [...] Nas się dziś nie dyskryminuje, nas się zwalcza i wyrzuca. Wszystko, co związane chrześcijaństwem, katolicyzmem, z religią jako taką, jest obśmiewane i opluwane - stwierdził.
- Polska była i jest centrum wolności i to centrum wolności trzeba ratować kontrrewolucją - dodał. Polityk zaznaczył, że Polska, jeśli nie chce być Zachodem, "w sensie kulturowym tego zgniłego, antyreligijnego działania", musi podjąć działania kontrrewolucyjne.
Konferencja "Ograniczenia i naruszenia wolności religijnej. Perspektywa krajowa i międzynarodowa" potrwa dwa dni. Jak informuje Szkoła Wyższa Wymiaru Sprawiedliwości, "ideą konferencji jest refleksja nad problematyką swobody wyrażania przekonań religijnych oraz skutecznością mechanizmów gwarantujących wolność kultu religijnego w kontekście nowych wyzwań, takich jak mowa nienawiści czy tak zwana poprawność polityczna, które coraz częściej wykorzystywane są jako usprawiedliwianie działań ukierunkowanych na ingerencję w sferę wolności religijnej zarówno jednostek, jak i rozmaitych grup wyznaniowych".