W niedzielę Jacek Sutryk zamieścił na Facebooku post, w którym poinformował, że jest w drodze do Olsztyna. Jeden z użytkowników portalu społecznościowego zasugerował, że jedzenie prezydent Wrocławia jedzie na Campus Polska Przyszłości. "A ja panie prezydencie Wrocławia dalej nieumyty 22 dzień. Przez opiekuna z MOPS-u. Jak długo jeszcze panie prezydencie?" - napisał pan Jerzy. "I proszę nie szaleć na drodze jak pan Schetyna" - dodał.
Do komentarza odniósł się Jacek Sutryk. "To proponuję Panie Jerzy mniej internetu, a więcej mycia. Serdeczności posyłam" - napisał prezydent Wrocławia.
Na tę odpowiedź zwróciła uwagę posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, podkreślając, że słowa samorządowca są "skandaliczne, okrutne i po prostu podłe". "Zwracam się do Prezydenta z oficjalną interwencją poselską, żądaniem natychmiastowych przeprosin wobec pana Jerzego, zapewnienia mu wsparcia i pilnych decyzji o dofinansowaniu pomocy społecznej i wzroście płac jej pracowników" - zaznaczyła parlamentarzystka. Pod słowami Dziemianowicz-Bąk podpisał się nawet Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
W końcu Jacek Sutryk postanowił przeprosić za swoją odpowiedź do komentarza pana Jerzego. "Szanowni Państwo, jeśli zostałem źle zrozumiany - bardzo przepraszam tak Pana Jerzego, jak i Państwa: Pan Jerzy jest klientem wrocławskiego MOPS-u i otrzymuje kompleksową opiekę" - napisał.
"Jednocześnie w ostatnim czasie nie chciał skorzystać z dodatkowej oferty pomocy, mimo, że wcześniej sam o nią występował. Do tego nawiązywałem w swojej porannej odpowiedzi" - stwierdził prezydent Wrocławia.