Nieoficjalnie: Grzegorz Schetyna stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Zrobił to samo, co Tusk

Z nieoficjalnych informacji serwisu Polsat News wynika, że Grzegorz Schetyna stracił właśnie prawo jazdy. Mundurowi mieli zatrzymać dokument polityka na trzy miesiące. Były przewodniczący KO miał popełnić podobne wykroczenie, co Donald Tusk.

Jak poinformował w sobotę serwis Polsat News, Grzegorz Schetyna został zatrzymany w miejscowości Sierakówek między Gostyninem a Kutnem. Z nieoficjalnych informacji wynika, że były przewodniczący KO miał jechać z prędkością 123 km/h w terenie zabudowanym. Polityk przekroczył prędkość aż o 73 km/h. Podinspektor Katarzyna Kucharska z Mazowieckiej Policji potwierdziła, że do kontroli został zatrzymany 59-letni kierowca bmw.

Według informacji serwisu Schetyna przyjął mandat na kwotę 2,5 tys. złotych. Za popełnione wykroczenie policja przyznała mu 10 punktów karnych. Mundurowi zatrzymali również jego prawo jazdy na trzy miesiące - donosi serwis.

Zobacz wideo Karawanem potrącił 57-latkę na przejściu dla pieszych. Stracił prawo jazdy

Zgodnie z przepisami drogowymi policja może zatrzymać prawo jazdy, gdy kierowca przekroczy prędkość w terenie zabudowanym o więcej niż 50 km/h. "Policjant [...] zatrzyma wydane w kraju prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku ujawnienia czynu polegającego na [...] kierowaniu pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym" - czytamy w art. 135 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Schetyna stracił prawo jazdy. Podobne wykroczenie popełnił również Tusk

To drugi raz w ostatnim czasie, gdy polityk KO popełnia podobne wykroczenie. W listopadzie ubiegłego roku za przekroczenie prędkości ukarany został Donald Tusk. Według medialnych doniesień miał jechać 107 km/h. Polityk otrzymał mandat w wysokości 500 zł.

Jak informowała Interię rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska, w miejscowości Wiśniewo k. Mławy policja zatrzymała 64-letniego kierowcę skody, który znacznie przekroczył prędkość. Portal ustalił, że chodzi o Donalda Tuska. Szef PO odniósł się do sprawy na Twitterze. 

"Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji" - napisał wtedy lider PO.

Więcej o: