Morawiecki do Holeckiej: "Pani redaktor, dała się pani wpuścić w nurt narracji". Padło pytanie o KPO

- Pani - podobnie jak skrajna prawica i skrajna nasza opozycja, totalna opozycja - również dała się wpuścić w taki nurt narracji o KPO - powiedział do Danuty Holeckiej Mateusz Morawiecki. Szef rządu przekonywał, że pieniądze w ramach Krajowego Planu Odbudowy "to nie jest coś, co zmienia zasadniczo sytuację gospodarczą, finansową Polski".

W rozmowie z Danutą Holecką w "Gościu Wiadomości" TVP Info Mateusz Morawiecki został zapytany, kiedy do Polski trafią pieniądze w ramach Krajowego Planu Odbudowy. - Pani redaktor, patrzę na to jako na całą pulę środków unijnych - odparł premier.

Zobacz wideo Koniec ustępstw wobec Brukseli? Premier odwraca kota ogonem i zaczyna mówić o Leszku Millerze

Danuta Holecka pyta o KPO. Mateusz Morawiecki: Pani dała się wpuścić w taki nurt narracji

Następnie stwirdził: - Widzę, że pani - podobnie jak skrajna prawica i skrajna nasza opozycja, totalna opozycja - również dała się wpuścić w taki nurt narracji o KPO. Każdy oczywiście ma do tego prawo, ale KPO to 120-130 mld zł zaokrąglając. Jak podzielimy to na 6 lat, to okrągło wychodzi 20 mld zł rocznie.

Morawiecki przekonywał, że te środki "to nie jest coś, co zmienia zasadniczo sytuację gospodarczą, finansową Polski". - Podam tylko taki jeden bardzo konkretny przykład. Dosłownie dwa miesiące temu zatwierdziliśmy drugą transzę programu inwestycji strategicznych Polski Ład, tak nazywamy ten program. Tam było blisko 30 mld z naszych budżetowych pieniędzy. Czyli pokazujemy na zdolności finansowe Polski dużo większe niż KPO - stwierdził.

"Mam przekonanie, że pieniądze przypłyną na przełomie nie taką wąską stróżką"

Morawiecki przyznał, że "każde pieniądze by się przydały, ale jest dużo ważniejsza część środków unijnych". - To są fundusze strukturalne, fundusze spójności, fundusze rolnicze. To jest ponad 550 mld złotych. Mam przekonanie, że któreś z tych pieniędzy - nie wiem jeszcze które, bo nie złożyliśmy jeszcze wniosku, ani z KPO, ani z tych unijnych, powiedzmy, głównych pieniędzy - przypłyną do nas i to nie taką wąską stróżką na przełomie tego i kolejnego roku - mówił. 

Premier przekonywał też w TVP Info, że Polska jest bezpieczna energetycznie i trwa kontraktowanie dostaw norweskiego gazu przez Baltic Pipe. Szef rządu dodał, że gazociąg osiągnie pełną przepustowość w drugim półroczu przyszłego roku.

Szef rządu mówił również o innych inwestycjach ważnych dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Premier powiedział, że w piątek udaje się do Strachocina, gdzie wspólnie ze swoim słowackim odpowiednikiem uroczyście otworzą interkonektor do Słowacji.

Gazociąg łączy Polskę i Słowację. Mierzy ponad 60 kilometrów po stronie polskiej i ponad 100 po stronie słowackiej. Może nim płynąć rocznie 4,7 miliarda metrów sześciennych gazu w kierunku słowackim i o miliard więcej w kierunku Polski. Inwestycja ma zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne obu państw.

Więcej o: