- Dziś z rządu popłynęły same dobre informacje. Podwyżka za ogrzewanie i ciepłą wodę dla odbiorców indywidualnych nie będzie wyższa niż 40 proc. A dodatkowo rząd przyjął ustawę, która pozwoli na finansowe wsparcie dla wszystkich, którzy ucierpieli w wyniku kryzysu energetycznego - taką laurką rozpoczęła wywiad z ministrem Arturem Soboniem prowadząca "Wiadomości" TVP. Edyta Lewandowska nie zadała nawet pytania, tylko z uśmiechem oddała głos swojemu gościowi.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Na kuriozalną wypowiedź prowadzącej TVP zwrócił uwagę na Twitterze m.in. Patryk Michalski. Dziennikarz cytat z "Wiadomości" poprzedził stwierdzeniem: "Naprawdę tak było".
Komentarz o "samych dobrych informacjach" dotyczy zapowiedzi ministerki klimatu i środowiska. Anna Moskwa zadeklarowała we wtorek: Rekompensaty dla ciepłowni sprawią, że nowe taryfy nie wzrosną bardziej niż o 40 proc.
Wiceminister finansów Artur Soboń na słowa otwierające wywiad - przytaknął. I zaczął wyliczać. - Mamy już wsparcie dla tych, którzy ogrzewają swoje domy węglem, mamy przedłużenie tarczy antyinflacyjnej, gdzie mamy niższe stawki VAT i akcyzy na gaz, energię i paliwa. Dzisiaj dochodzą inne paliwa - mówił Soboń.
I wreszcie taryfa, która pozwoli na to, że rodzina, która korzysta z ciepła systemowego na węglu, powiedzmy 70 m kw. mieszkanie, woda i ogrzewanie, to jest korzyść ok. 1000 zł, a na gazie prawie 4000 zł. O tyle mniej zapłacimy no w tej wyjątkowej zimie, bo mamy horrendalne ceny gazu na rynkach, które sięgają kompletnie absurdalnych poziomów
- takie wyliczenia "oszczędności" przytoczył sekretarz stanu. O tym, ile wyniosą podwyżki i ile taka rodzina będzie musiała zapłacić więcej, nie powiedział ani słowem.
- Nie stać nas na to, żeby nie pomagać Polakom. Bo jesteśmy dziś w sytuacji, w której przy rosnących cenach, przy tak wysokiej inflacji w Europie, także w Polsce, że koszty inflacji ponoszą najsłabsi [...] Oglądamy każdą złotówkę z każdej strony budżetu, ale jesteśmy w stanie te wydatki ponieść po to, aby tym najsłabszym, którzy odczuwają skutki inflacji pomóc - powiedział Soboń. Podał, ile budżet państwa będą kosztować poszczególne programy pomocowe (300 mld zł rocznie - tarcza antyinflacyjna i 10 mld zł wsparcie dla 6,5 mln gospodarstw) zaznaczył, że "nigdzie w Europie nie ma takich obniżek podatków na nośniki energii". 300 mld zł i 10 mld zł w skali roku.
Wiceminister nie powiedział, że w Polsce inflacja osiąga jeden z najwyższych poziomów w Europie. W lipcu inflacja konsumencka (CPI) wyniosła 15,6 proc. i była najwyższa od marca 1997 roku. We wtorek rząd ogłosił, że przedłuża tarczę antyinflacyjną do końca roku. Zamiast do końca października obniżka akcyzy i VAT będzie ważna do końca grudnia. Według wyliczeń Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oznacza to co najmniej 4,8 mld zł mniej dochodów do budżetu państwa.
Ekonomiści wskazują, że ratowanie finansów publicznych sporo kosztuje. Tym bardziej że rząd ani myśli rezygnować z socjalnych obietnic złożonych elektoratowi. Przypominamy, że z ich wyliczeń wynika, że tarcza inflacyjna, tarcza antyputinowska, łatanie Polskiego Ładu i nieprzewidziane wcześniej wydatki, takie jak 14. emerytura, pochłoną w tym roku ponad 100 mld zł. Łącznie moglibyśmy za to sfinansować 1500 plus albo wszystkie dodatkowe wypłaty emerytury do "dwudziestki" licząc włącznie.
Wciąż mamy takich ekonomistów, jak prof. Leszek Balcerowicz, którzy mówią nam: zero dopłat, zero osłon, zero tarcz, zero pomocy. My odrzucamy tę drogę. My oczywiście prowadzimy restrykcyjną politykę monetarną, bo taka jest konieczność, bardzo ostrożną politykę fiskalną
- ocenił Soboń.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów mówił też o innych krajach Europy. - Gdyby spojrzeć na deficyt sektora finansów publicznych, to w ubiegłym roku był on dużo niższy od średniej europejskiej. Dzisiaj mamy też dobrą sytuację budżetową, stać nas na to, aby wspierać inwestycje, stąd te 13,7 mld zł dla samorządów - zastrzegł.
W rozmowie w TVP nie zabrakło wątku Narodowego Banku Polskiego, który "podejmuje decyzje na czas, w odróżnieniu od Europejskiego Banku Centralnego". Prowadząca zaatakował przy tej okazji opozycję, która "wprowadzi nas do strefy euro", a tak - według Edyty Lewandowskiej - ma problemy.
Pozbawienie się własnej waluty jest pozbawieniem się suwerenności i możliwości reagowania w sposób adekwatny dla polskiej gospodarki
- stwierdził na koniec Soboń.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>