Serwis Poufna Rozmowa opublikował mail, który miał zostać wysłany ze skrzynki Dworczyka 1 maja 2019 r. do pracownika Wpolityce.pl i tygodnika "Sieci" - Michała Karnowskiego. "Cześć Michał, myślisz, że można poniższe info jakoś wykorzystać? Z góry dziękuję" - pisał Dworczyk, dodając do wiadomości pozytywną ocenę odbywającego się wówczas w Warszawie szczytu Together for Europe.
"Dzisiejszy szczyt ukazał ogromną spójność działania i myślenia państw Europy centralnej" - miał pisać szef KPRM. Zaznaczył także, że należy podkreślać, że wszyscy przywódcy zaczęli w końcu mówić to, "o czym my, Polska, mówimy od 3 lat, że my nie tylko bierzemy, ale również dajemy Unii Europejskiej całkiem dużo".
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tego samego dnia na stronie Wpolityce.pl ukazał się artykuł, w którym Michał Karnowski rozpisuje się o "dumnej i skutecznej europejskości, która mocno kontrastująca z infantylnymi hołdami uległości składanymi przez opozycję".
W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl Karnowski zaprzeczył, że wysyłał taką wiadomość. -
- Sprawdziłem, nie mam takiego mejla, nie pamiętam, bym go otrzymał. Jedyna moja korespondencja mejlowa z panem ministrem Michałem Dworczykiem dotyczy autoryzowanych przez niego wywiadów - są to cztery mejle z lat 2013, 2015, 2016 i 2018. Były to zresztą jedyne nasze dłuższe rozmowy - mówił. Dziennikarz uznał także, że "samo połączenie jego komentarza z tym ewentualnym mejlem nie ma sensu - to są różne treści".
Od czerwca zeszłego roku w mediach społecznościowych regularnie publikowane były maile, które miały pochodzić ze skrzynki elektronicznej szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Centrum Informacyjne Rządu w odpowiedzi na nasze pytania przesłane w ubiegłym roku wskazywało, że mamy do czynienia z "akcją dezinformacyjną prowadzoną przez osoby z terenu Federacji Rosyjskiej".
"Cybernetyczne ataki na nasz kraj to współczesna wojna hybrydowa. Nie wpisujmy się więc w scenariusz atakujących. Nie rozprzestrzeniajmy także treści materiałów czy rzekomych wiadomości wykradzionych ze skrzynek polskich polityków" - pisało CIR.