"Sytuacja związana z zatruciem jednej z największych polskich rzek - Odry, w ciągu kilkunastu godzin stała się najważniejszym tematem publicznej debaty. Całkowicie podzielam Państwa obawy i oburzenie związane z tą sprawą i zrobię wszystko, co tylko możliwe, by jak najszybciej zminimalizować skutki skażenia i jego wpływ na ekosystem" - przekazał w piątek po godz. 18 we wpisie na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Polityk zaznaczył, że rząd chce jak najszybszego odnalezienia winnych i ich jak najsurowszego ukarania.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"Sytuacji, z którą mamy do czynienia, w żaden sposób nie można było przewidzieć, ale z pewnością reakcja odpowiednich służb mogła nastąpić szybciej. W związku z tym podjąłem decyzję o natychmiastowej dymisji szefa Wód Polskich Przemysława Dacy i szefa Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Michała Mistrzaka" - dodał szef rządu.
Przemysław Daca był prezesem Wód Polskich od 2018 r. Wcześniej był związany m.in. z resortami transportu oraz gospodarki morskiej. Jest absolwentem studiów z zakresu ochrony środowiska.
Jeszcze w czwartek Daca przekonywał na konferencji prasowej w Cigacicach, że sytuacja związana ze skażeniem Odry jest wykorzystywana "do hejtu i ataku politycznego".
- Nie jest prawdą, że Wody Polskie przez dwa tygodnie nic nie robiły (...). Z panem ministrem, Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska spotkaliśmy się już 3 sierpnia, mieliśmy już sztab kryzysowy, a moi pracownicy zgłosili bezzwłocznie do wojewódzkich inspektorów, którzy od tamtego momentu prowadzą na bieżąco badania i monitoring - mówił. Wody Polskie informowały w komunikatach, że pierwsze działania podjęto pod koniec lipca.
Michał Mistrzak obowiązki Głównego Inspektora Ochrony Środowiska przejął tymczasowo we wrześniu ubiegłego roku, a w grudniu został już oficjalnie powołany na tę funkcję. Wcześniej był funkcjonariuszem policji zajmującym się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej. Ukończył studia prawnicze oraz zarządzanie.
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska w związku z kryzysem w Odrze również zaznaczał, że działania podjęto niezwłocznie po uzyskaniu informacji na temat śniętych ryb.
Mateusz Morawiecki wskazał w piątkowym wpisie na Facebooku, że "wnioski na przyszłość zostaną wyciągnięte, a procedury ulepszone".
"Odpowiedzialność urzędników to kwestia ważna, ale teraz najbardziej na sercu leży nam ochrona ludzi i przyrody. Wciąż nie posiadamy stuprocentowej pewności co do przyczyn i źródła zatrucia, nie ulega jednak wątpliwości, że mamy do czynienia z jednym z najpoważniejszych skażeń środowiska od dawna. Jego przyczyny są przedmiotem śledztwa wszystkich organów państwa polskiego, które posiadają odpowiednie kompetencje, sprzęt i wiedzę" - czytamy we wpisie premiera na Facebooku.
Jak dodał szef rządu, "kolejne informacje spływają z godziny na godzinę" i będą one przekazywane.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>