W czwartek odbyła się konferencja prasowa Przemysława Czarnka, podczas której skomentował słowa przewodniczącego Platformy Obywatelskiej dot. wakatów wśród nauczycieli. - W Polsce jest 700 tys. nauczycieli. Gdyby było prawdą to, co powiedział Donald Tusk, że będzie jedna trzecia wakatów, to łatwo policzyć, że to powinno być około 230 tys. wakatów 1 września. Jeżeli mówi to Donald Tusk, przywódca całej opozycji, strasząc ludzi na spotkaniach wyborczych, a państwo [do dziennikarzy - red.] potem to pokazujecie w swoich mediach, że będzie jedna trzecia wakatów, to celowo razem z Donaldem Tuskiem wprowadzacie ogromne zamieszanie i niepokój u rodziców - powiedział.
Minister odniósł się również do słów Sławomira Broniarza, prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, który stwierdził, że rząd nigdy nie proponował 36 proc. podwyżek dla nauczycieli. - Przykre jest to, że pan Sławomir Broniarz nigdy nie uczestniczył w żadnych spotkaniu, które organizowaliśmy ze związkami i samorządowcami, wysyłał swoich przedstawicieli. Nie miał czasu, wiemy czym się zajmował, bo o tym mówiła Wirtualna Polska: kupnem whisky i handlem whisky. To pewnie zajmowało czas pana Sławomira Broniarza - stwierdził.
- Proponowaliśmy i dalej proponujemy (...) 36 proc. podwyżek wynagrodzenia dla nauczyciela-stażysty, 32 proc. dla kontraktowego, 32 proc. dla mianowanego i 27 proc. dla dyplomowanego. To są oficjalne propozycje, które przedkładaliśmy związkom zawodowym - dodał polityk.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Minister edukacji stwierdził, że informacje o "rzekomej zapaści kadrowej w szkołach" i "rzekomym braku podwyżek dla nauczycieli" są "kłamliwe". Dlatego też postanowił przedstawić "suche i prawdziwe fakty". - Od 1 września 2022 roku średnie wynagrodzenie nauczyciela początkującego będzie wynosiło 4432,15 zł i to jest wzrost wynagrodzenia o 20 proc., (...) nauczyciel kontraktowy wzrost o 8 proc., średnie wynagrodzenie nauczyciela mianowanego będzie wynosiło 5318,58 zł, a nauczyciela dyplomowanego 6795,97 zł - powiedział Przemysław Czarnek.
- Teraz wakaty. Już o tej jednej trzeciej wakatów nie będę mówił, bo kompromitacja Donalda Tuska jest faktem. Jaka jest rzeczywistość? (...) W tym roku to 13 329. Dlaczego państwo kłamiecie w mediach w ślad za Sławomirem Broniarzem? - mówił szef resortu edukacji.
- Zmieniać trzeba rzeczywistość w dalszym ciągu, trzeba pracować nad statusem zawodowym nauczyciela, trzeba spowodować, żeby nauczyciel był przede wszystkim dla ucznia, a w mniejszym stopniu dla biurokracji, trzeba podnosić wynagrodzenia, racjonalizować zatrudnienie w szkołach i trzeba przestać kłamać na temat rzeczywistości szkolnej - zakończył Przemysław Czarnek.
Do wystąpienia Przemysława Czarnka odniósł się na antenie TVN24 Sławomir Broniarz. - Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz. (...) Nawet jeśli w szkole brakuje jednego nauczyciela, to jest to bardzo duży problem, ponieważ brak tego jednego nauczyciela sprawi, że dyrektor nie będzie w stanie zaspokoić oczekiwań 80, może 100 uczniów - podkreślił prezes ZNP.
- Dla pana ministra to nie jest problem, bo on nie stanie przed tymi uczniami i rodzicami, mówiąc: "we wtorek czy środę nie będziecie mieli języka polskiego, bo nie ma polonisty". Ale nawet przyjmując wariant bardzo, bardzo optymistyczny, że w Polsce nie ma około 18 tys. nauczycieli, to znaczy, że dla konkretnej liczby uczniów, rodziców i dyrektorów to jest problem - dodał, zaznaczając, że dołożenie kolejnych godzin z matematyki fizykowi problemu nie rozwiązuje. - To jest nauczyciel nie w pełni przygotowany, mimo ogromnego zaangażowania, aby ten nowy przedmiot realizować - stwierdził.
Sławomir Broniarz skomentował również zarzuty, jakie padły pod jego adresem. - Od 2015 roku zarząd główny, a więc 70 nauczycieli i członków ZNP, wybrał określony zespół, który zajmuje się sprawami płacowymi. Ten zespół w tych spotkaniach [w ministerstwie - red.] uczestniczy i mogę z pełną odpowiedzialności powiedzieć, że nie było takiej oferty 36 proc. podwyżek dla nauczycieli - powiedział.