Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził w wywiadzie dla "Sieci", którego fragmenty publikuje portal wPolityce.pl, że "Polska dzisiaj dzieli się na dwie części".
- Jedna z nich, bardzo liczna, to ta, która wieczorem 1 sierpnia śpiewała na pl. Piłsudskiego powstańcze piosenki. Druga nuci sobie straszliwe słowa: "Gdyby była wojna, nie oddałabym ci, Polsko, ani kropli krwi", wysyła bojówki, urządza prowokacje, organizuje wielkie kampanie kłamstwa przez swoje media. Coraz bardziej to wszystko przypomina mi 1989 rok - powiedział polityk.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Tym samym były wicepremier nawiązał do tekstu utworu "Sorry, Polsko" autorstwa Marii Peszek. - "Po kanałach z karabinem nie biegałabym, nie oddałabym ci Polsko ani jednej kropli krwi" - śpiewa artystka.
W koncercie "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" brali udział prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Nie ma informacji o udziale Jarosława Kaczyńskiego.
- Z jednej, naszej strony, mamy obóz propolski, niepodległościowy, patriotyczny i demokratyczny. Naprzeciw są siły odrzucające demokrację, korzystające bezwzględnie ze zgromadzonych zasobów, przewag instytucjonalnych. One chcą Polski słabej, uległej ościennym mocarstwom - mówił Kaczyński w wywiadzie.
- W kampanii 1989 r. też wysyłano przeciw nam esbecję, zdarzały się różne prowokacje, jakieś bójki, zaczepki. Chociaż skala tego była jednak mniejsza, spotkania ogólnie przechodziły spokojnie. Teraz próbuje się wprowadzić agresję na jeszcze wyższy poziom - dodał.
Prezes PiS ocenił też, że przewodniczący PO Donald Tusk "zdecydował się na skrajną już brutalizację, wręcz animalizację życia publicznego". - Wpisuję to w pewną tradycję: nasi wrogowie zawsze chcieli Polski prymitywnej, wulgarnej, odrzucającej kulturę. To właśnie buduje Tusk na obce zamówienie - podsumował Kaczyński.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>