Tomasz Lenz nie będzie na liście Platformy Obywatelskiej do Sejmu - powiedział w czwartek (4 sierpnia) na antenie Polsat News przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Poseł Lenz znalazł się za to na czarnej liście Donalda Tuska.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Szef klubu KO, odpowiadając na pytanie dziennikarza, czy Tomasz Lenz po swoim występie w TVP Info ma "szlaban", jasno powiedział, że posła PO nie będzie na listach do Sejmu w przyszłorocznych wyborach. - Być może będzie kandydować do Senatu - powiedział w programie "Gość Wydarzeń"
- Na razie zajmujemy się tym, w jaki sposób skonstruować dobrą ofertę dla Polaków, kwestie personalne są na dalszym miejscu. Donald Tusk wyraźnie powiedział, że w Sejmie na pewno poseł Lenz nie będzie - stwierdził Borys Budka. - Jeżeli się mówi głupoty, jeśli się mówi rzeczy, które nie przystoją, to jest oczywista oczywistość - dodał.
Przypomnijmy, poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Lenz 28 lipca na antenie TVP Info wypowiedział się na temat walki z inflacją. Stwierdził, że nakręcają ją emeryci i transfery socjalne. Zaproponował czasowe "zawieszenie" wypłat dodatkowych świadczeń, co jest niezgodne ze stanowiskiem partii, do której należy.
Dzień później Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Olsztynka sprostował wypowiedź polityka ze swojej partii. - Wypowiedź posła Tomasza Lenza była co najmniej niefortunna i nie oddaje stanowiska PO. Jeśli wygramy wybory, 500 plus, 13. i 14. emerytura będą utrzymane. Jeśli Lenz tego nie akceptuje albo nie rozumie, to nie będzie w przyszłej kadencji reprezentował Platformy w Sejmie - mówił szef ugrupowania.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.