Afera mailowa. Rząd chciał "korygować hebrajskie wpisy Wikipedii"? "Potrzebna jest mega dyskrecja"

Poufna Rozmowa pokazała screen kolejnego maila, który wyciekł rzekomo ze skrzynki jednego z polityków partii rządzącej. Andrzej Pawluszek, polityk PiS i były doradca Mateusza Morawieckiego miał napisać wiadomość, w której odniósł się do swojego spotkania z przedstawicielami izraelskiego Instytutu Polskiego. Miał ich prosić o pomoc w znalezieniu osoby, która zajęłaby się "korygowaniem hebrajskich wpisów Wikipedii".

Na stronie Poufna Rozmowa od ponad roku publikowane są maile, które mają pochodzić ze skrzynek pocztowych szefa KPRM Michała Dworczyka, premiera Mateusza Morawieckiego czy innych przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości.

Piotr Matczuk (z papierosem) i Anna Plakwicz - właściciele spółki Solvere podczas konwencji wyborczej PiS, 2 września 2018Kto stoi za przerwanym objazdem Kaczyńskiego? Presztab "szarych eminencji"

Afera mailowa. Rządowe "korygowanie" wpisów w hebrajskiej wersji Wikipedii?

We wtorek trafił tam screen maila, którego do szefów rządu i KPRM przesłał rzekomo Andrzej Pawluszek. To polityk PiS zajmujący się turystyką i dyplomacją, jest również korespondentem Polskiej Agencji Prasowej w Amsterdamie. Wcześniej był wicedyrektorem Zagranicznych Ośrodków Polskiej Organizacji Turystycznej w Amsterdamie i Nowym Jorku. W latach 2018-2019 pełnił funkcję sekretarza premiera Morawieckiego.

"Hej, wczoraj i dzisiaj odbyłem kilka spotkań w Ambasadzie RP oraz Instytucie Polskim w Tel Avivie" - zaczyna się wiadomość datowana na 6 marca 2018 r. [w każdym z cytatów zachowaliśmy oryginalną pisownię - red.]. Nadawca informuje, że poprzedniego dnia spotkał się z trojgiem dyplomatów działających w Izraelu.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl >>>

"Nie będę zanudzać Was szczegółami, ale na jedną chciałbym zwrócić uwagę. Bardzo sensowna jest pani dyr.IP Joanna Hofman (była Ambasador w Helsinkach)" - kontynuuje. "Pomijam to, że to nasz człowiek, ale ona rzeczywiście czuje temat" - dodaje.

Zobacz wideo Kosiniak-Kamysz: Niektóre maile Dworczyka wyglądają na autentyczne

W dalszej części maila nadawca wymienia, o co poprosił Joannę Hofman. Liczy, że znajdzie ona kogoś, kto zająłby się "pozycjonowaniem izraelskich stron w Google oraz korygowaniem hebrajskich wpisów Wikipedii" i podkreśla: "Tutaj potrzebna jest mega dyskrecja. Mam tego świadomość". Poszukuje też osoby lub firmy, która "mogłaby się zająć profesjonalną kampanią w social mediach w języku hebrajskim". Dodaje, że mogą być do tego potrzebne dodatkowe pieniądze z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Zwraca też uwagę na "dodatkowy absurd", jakim, jego zdaniem, jest to, że "w naszej placówce w Tel Avivie nie ma osoby zajmującej się współpracą z mediami".

PiS wygrałoby wybory z przewagą, nawet bez Solidarnej Polski [SONDAŻ]PiS wygrałoby wybory z przewagą, nawet bez Solidarnej Polski [SONDAŻ]

Afera mailowa. Rząd nie komentuje maili i mówi o cybernetycznych atakach

Od czerwca zeszłego roku w mediach społecznościowych regularnie publikowane są maile, które mają pochodzić ze skrzynki elektronicznej szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Centrum Informacyjne Rządu w odpowiedzi na nasze pytania przesłane w ubiegłym roku twierdziło, że mamy do czynienia z "akcją dezinformacyjną prowadzoną przez osoby z terenu Federacji Rosyjskiej".

"Cybernetyczne ataki na nasz kraj to współczesna wojna hybrydowa. Nie wpisujmy się więc w scenariusz atakujących. Nie rozprzestrzeniajmy także treści materiałów czy rzekomych wiadomości wykradzionych ze skrzynek polskich polityków" - pisało CIR.

Zdarzały się jednak przypadki, kiedy przedstawiciele PiS-u potwierdzali prawdziwość konkretnych wiadomości.

***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: