Piotr Naimski, dotychczasowy minister w Kancelarii Premiera i pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, został zdymisjonowany. Jak poinformował na Facebooku, w ustnym uzasadnieniu usłyszał, że "nie nadaje się do współpracy i wszystko blokuje".
"Nie pierwsza to w moim dość długim już życiu dymisja. Ta przypada 30 lat po obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego, w którym pełniłem funkcję Szefa UOP. Wtedy Wałęsa wyrzucał mnie rękoma tymczasowego premiera Pawlaka" - napisał były minister.
"Piotr Naimski od lat jest jednym z najlepszych w Polsce specjalistów od energetyki. Baltic Pipe i wielu innych inwestycji tworzących architekturę bezpieczeństwa energetycznego Polski to jego dziedzictwo. Dziś kończy swoją misję w rządzie. Dziękuję mu za jego pracę i zaangażowanie" - napisał premier Mateusz Morawiecki.
"Serdeczne podziękowania dla Pana Ministra Piotra Naimskiego - za intensywne prace w zespole ds. bezpieczeństwa państwa, za wkład na rzecz wzmocnienia naszej suwerenności energetycznej, konsekwencję, niezłomność i odwagę. Dziękuję za dotychczasową współpracę i wsparcie" - napisała Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Okazuje się, że Piotr Naimski tak bardzo przeszkadzał wójtowi z Pcimia, że trzeba było go usunąć. Maski opadły..." - dodaje przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Warszawie Marcin Kierwiński.
"Morawiecki pisze, że Naimski był najlepszy. Dlatego wyleciał z rządu. I dlatego Morawiecki skasował ten tweet" - pisze Krzysztof Brejza, który zwraca uwagę, że wpis premiera został usunięty, a chwilę później ponownie pojawił się na jego profilu.
W podobnym tonie sprawę komentuje część dziennikarzy. "Piotr Naimski usunięty ze stanowiska pełnomocnika rządu do spraw bezpieczeństwa energetycznego kraju. To głównie efekt tarć z @DanielObajtek co do kształtu polityki energetycznej Polski…" - napisał na Twitterze Krzysztof Berenda z RMF FM.
"Piotr Naimski wyrzucony z rządu. Przeciwnik fuzji Orlenu z Lotosem. A jednocześnie ślimacząca się rozbudowa gazoportu, brak pływającego gazoportu po 7 latach rządów PiS. A już poza wszystkim - wojna w rządzie na całego" - uważa dziennikarz Onetu Kamil Dziubka.
"P. Naimski odwołany. Patrząc na Jego kompetencje (nie budzą wątpliwości) i tak w niekompetentnym rządzie utrzymał się długo. Ma za sobą i sukcesy i porażki. Uzasadnienie do tej decyzji kuriozalne, ale nie dziwi (blokuje zbyt wiele (szkodliwych) pomysłów "geniuszy" z PIS-się sypie" - uważa senator Bogdan Zdrojewski.
"Przecieki dotyczące dymisji Naimskiego publikuje błyskawicznie gazeta Orlenu. Naimski był skonfliktowany z Obajtkiem" - zwraca uwagę Patryk Michalski z WP.
Odchodzący sekretarz stanu w KPRM podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji projektu Baltic Pipe.
"To dziesiątki, a nawet setki osób, wiele instytucji państwowych i samorządowych, koledzy z Gaz-System, moje "biuro pełnomocnika" i rozumiejący wagę projektu wykonawcy. Wszystkich nie sposób tu wymienić, ale wszystkim serdecznie dziękuję. To była wielka rzecz móc z Wami pracować. Nie ukrywam, że odczuwam satysfakcję z tego, co udało nam się razem dokonać. Mam nadzieję, że projekty przez nas prowadzone, a będące jeszcze w realizacji, na czele z budową elektrowni atomowej, będą równie konsekwentnie realizowane już bez mojego udziału" - zaznaczył.
Piotr Naimski pełnił funkcje sekretarza stanu i pełnomocnika rządu od listopada 2015 r. Od 2011 do 2019 r. był też posłem.
W 1992 r. pełnił funkcję szefa Urzędu Ochrony Państwa, w latach 1999-2001 był doradcą ds. bezpieczeństwa w kancelarii premiera Jerzego Buzka, od 2005 do 2007 r. pełnił funkcję sekretarza stanu odpowiedzialnego za bezpieczeństwo energetyczne w resorcie gospodarki. Był też doradcą szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego i członkiem zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego (lata 2008-2010).