Solidarna Polska chce zmian w kodeksie karnym, by, jak twierdzą działacze, "bronić chrześcijan". Ugrupowanie Zbigniewa Ziobry nie złożyła jednak projektu w Sejmie, a zdecydowała się na zbiórkę podpisów pod "obywatelskim" projektem ustawy.
Obecnie w przepisach karane jest "złośliwe przeszkadzanie" w obrzędach religijnych. Działacze Solidarnej Polski chcą, by z kodeksu usunięto kwestię "złośliwości", a tym samym pozostawiono szersze pojęcie.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W projekcie ustawy przewidziano także m.in. karę do dwóch lat więzienia dla każdej osoby, która "publicznie lży lub wyszydza kościół, lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej, jego dogmaty lub obrzędy" oraz dla każdego, kto "publicznie znieważa przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych".
- Obrona Chrześcijan, obrona wolności religijnej to bardzo ważna akcja, chciałbym zaapelować do państwa o podpisy - mówił w piątek w Polsat News lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Dzień wcześniej do składania podpisów zachęcał na spotkaniu z mieszkańcami Nowego Targu.
Jak stwierdził polityk, "w ostatnim czasie nastąpił kilkusetprocentowy wzrost przestępstw przeciwko ludziom wierzącym w Polsce". - W żadnej kategorii przestępstw nie nastąpił tak drastyczny wzrost. Niszczone kościoły, krzyże, wyzywani ludzie, ludzie wyrzucani z pracy, bo przyznają się do wartości religijnych - wyliczał.
- Idziemy pod prąd jako Solidarna Polska. Jesteśmy wyraziści w swoich poglądach, chcemy, by nasze poglądy miały też większy wpływ na rząd - stwierdził Ziobro.
Sprawa zniszczenia kościoła jest często przywoływana przez polityków. Marszałek województwa małopolskiego przekonywał, że przyjęta w regionie deklaracja anty-LGBT była "aktem obrony przed agresją", bowiem w 2019 roku dochodziło do profanacji mszy, bezczeszczenia pomników i "wtargnięcia do kościoła osoby z siekierą, która niszczy ołtarz". Sugerował wówczas, że dopuszczały się tego osoby LGBT+.
Takie zdarzenie faktycznie miało miejsce w Rypinie, w woj. kujawsko-pomorskim. 46-letni wówczas mężczyzna, który niszczył kościół siekierą, był pijany i "znany z niezrównoważonych zachowań". Po wszystkim został skierowany na obserwację do szpitala psychiatrycznego. O jego orientacji seksualnej nic nie wiadomo. Co więcej, do zdarzenia doszło już po przyjęciu uchwały.
Jak wskazywał przed kilkoma dniami w swojej analizie dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek, "Solidarna Polska intensyfikuje działania, by stać się "hard PiS-em" - antyunijnym, walczącym z sędziami, ale też prokościelnym".
"Sympatia proboszczów to realny kapitał polityczny. A ustawa Solidarnej Polski, choć formalnie obywatelska, w obronie Kościoła to miód na serce duchownych" - wskazywał Jacek Gądek.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>