Kaczyński na wiecu w Płocku, nagle pada pytanie o "kamienie milowe" w KPO. "Koniec tego dobrego!"

- Myśmy naprawdę wykazali maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Żadnych - powiedział Jarosław Kaczyński, pytany o "kamienie milowe" w Krajowym Planie Odbudowy, podczas kolejnego z przedwyborczych spotkań.
Zobacz wideo Kaczyński zarzuca Tuskowi "zmiany psychiczne". Komentuje rzecznik PiS

Podczas piątkowego spotkania Jarosława Kaczyńskiego z mieszkańcami Płocka padło pytanie o to, "co dalej z nowymi 'kamieniami milowymi' [w Krajowym Planie Odbudowy - red.] wymyślonymi przez Unię Europejską". - Ja rzeczywiście słyszę te wszystkie wypowiedzi, że coś się znowu nie podoba. Mówię w tej chwili swoje zdanie, bo partyjnej decyzji nie ma, ale to zdanie jest krótkie: koniec tego dobrego! - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.

- Myśmy naprawdę wykazali maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Żadnych - podkreślił polityk.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl

Parlament Europejski: Polska nadal narusza praworządność

Na początku czerwca Komisja Europejska dała zielone światło polskiemu Krajowemu Planowi Odbudowy. - Te trzy zobowiązania, które zostały przekute w "kamienie milowe", muszą być wypełnione zanim jakiekolwiek wypłaty zostaną dokonane - podkreśliła jednak Ursula von der Leyen. Chodzi o likwidację Izby Dyscyplinarnej, przywrócenie zawieszonych przez nią sędziów oraz reformę systemu dyscyplinowania sędziów.

Przypomnijmy, aby pieniądze z Brukseli popłynęły, każdy kraj musi spełnić określone kryteria. W przypadku pierwszej transzy dla Polski są to zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Komisja szacuje, że jeśli warunki zostaną spełnione, to nasz kraj mógłby zacząć otrzymywać pieniądze przed końcem roku. Więcej o kamieniach milowych przeczytasz w poniższym artykule: 

Decyzja KE wywołała sprzeciw części deputowanych do Parlamentu Europejskiego. W połowie czerwca parlament zdecydował, że Polska wciąż narusza europejskie prawo dotyczące praworządności. W opinii PE zaakceptowane przez Komisję Europejską rozwiązania - m.in. prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym, zakładający likwidację Izby Dyscyplinarnej - nie są wystarczające. Uznano także, że rząd PiS podejmuje działania sprzeczne z warunkami Komisji Europejskiej. Europarlament zawnioskował do KE o wstrzymanie wypłat z KPO do momentu przeprowadzenia w Polsce odpowiednich reform.

W minioną środę Komisja Europejska opublikowała sprawozdanie na temat praworządności, w którym przedstawiła wytyczne dla państw członkowskich UE. W dokumencie dotyczącym Polski zaleciła rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Według KE w naszym kraju powinno się także "zapewnić funkcjonalną niezależność prokuratury od rządu". Podkreślono również, że "poważne obawy ws. niezależności Krajowej Rady Sądownictwa nie zostały rozwiązane".

Więcej o: