Gniezno. Uczelnia nie chce wynająć sali na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Poseł PiS chce kontroli UAM

Władze poznańskiego UAM nie zgodziły się wynająć sali na spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z wyborcami. Jak zaznaczyła uczelnia, szkoła od lat nie udostępnia komercyjnie pomieszczeń żadnym politykom. Poseł PiS z Konina zapowiada, że będzie przyglądał się dalszemu zachowaniu władz uniwersytetu.

Jak informuje Radio Poznań, Prawo i Sprawiedliwość chciało wynająć aulę od Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, które to pomieszczenie znajduje się w Gnieźnie. Miałoby się tam odbyć spotkanie wyborcze Jarosława Kaczyńskiego. Największy poznański uniwersytet nie zgodził się jednak na tę propozycję. 

Zobacz wideo Rezygnacja Kaczyńskiego. Fogiel: I tak miał odchodzić z rządu

Gniezno. UAM nie zgodziło się na wynajęcia auli na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Poseł PiS o "nierównym traktowaniu"

Poseł PiS z Konina Zbigniew Dolata uważa, że decyzja ta sprawia, że "władze uczelni stoją po stronie totalnej opozycji". Zarzucił też władzom UAM, że politycy opozycji rzekomo mogą wynajmować sale na uczelni.

- Okazuje się, że politycy opozycji mogą w murach uczelni organizować spotkania, nawet adresowane wprost do studentów, a my chcieliśmy po prostu komercyjnie wynająć salę i okazało się, że czołowy polityk, lider partii rządzącej, do niedawna wicepremier Jarosław Kaczyński w murach Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu nie może się spotkać z mieszkańcami - powiedział polityk.

Przeczytaj więcej informacji z Polski na stronie głównej Gazeta.pl.

Debata Prezydencka w TVP, 17 maja 2015 roku (zdjęcie ilustracyjne)Afera mailowa. PiS manipulowało dziennikarzami? Mowa o "wywieraniu wpływu"

Na jego słowa zareagowały już władze uczelni. - Uniwersytet od wielu lat trzyma się zasady, że nie udostępnia komercyjnie swoich pomieszczeń na spotkania partii politycznych i w tej kwestii nic ostatnio się nie zmieniło. Politycy różnych opcji goszczą i będą gościć w murach uczelni na wydarzeniach organizowanych przez samą uczelnię bądź poszczególne jej wydziały. To chyba zrozumiałe, że czym innym jest zaproszenie polityka do UAM na otwarte spotkanie ze społecznością akademicką, a czym innym spotkanie polityka w murach uniwersytetu ze swoimi wyborcami - wyjaśniła rzeczniczka Małgorzata Rybczyńska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą"

Mimo to poseł Dolata zapowiada, że będzie monitorował, czy w budynkach uczelni faktycznie nie odbywają się spotkania polityczne. Zarzucił też władzom UAM, że odmowa wynajęcia auli na potrzeby Prawa i Sprawiedliwości to przejaw "nierównego traktowania". - To świadczy o bardzo dużym zaangażowaniu władz uczelni po stronie totalnej opozycji, co nie świadczy dobrze o obecnych władzach uniwersytetu - powiedział Dolata, który - jak widać - nie zmienił zdania nawet mimo wyjaśnień uniwersytetu.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska.Przyłębska skarży się na ataki. "Postanowili zniszczyć starszą panią"

Więcej o: