W poniedziałek 4 lipca w Belwederze odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Uczestnicy omówili kwestię bezpieczeństwa Polski w obliczu toczącej się wojny w Ukrainie. Do słów prezydenta Andrzeja Dudy, wypowiedzianych w kontekście wstąpienia Szwecji i Finlandii do NATO, odniósł się gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow.
Więcej aktualnych wiadomości dotyczących wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Andrzej Duda powiedział w poniedziałek, że "Morze Bałtyckie stanie się basenem wewnętrznym NATO". - Cóż, otwórzmy mapę, to nie jest "wewnętrzne morze NATO". Chyba że zaakceptowali już nasz kraj, może zostałem w tyle, może Duda wie coś, czego ja nie wiem - powiedział Alichanow w rozmowie z RIA Nowosti i dodał: - Mogę nawet dać Dudzie mapę, jest tam też nasz Krym.
Warto podkreślić, że Krym został bezprawnie anektowany przez Rosję w 2014 roku. Państwa Zachodu nigdy nie zaakceptowały tego, że półwysep należący do Ukrainy jest w rękach Rosji.
Andrzej Duda podkreślał w poniedziałek, że członkowie NATO mówią w kwestiach bezpieczeństwa "jednym głosem''. - Najistotniejszy wymiar tego szczytu [w Madrycie - red.] w mojej ocenie dotyczył przede wszystkim tego, że mimo czasem różnicy zdań, NATO w kwestiach związanych z budowaniem systemu bezpieczeństwa NATO zachowało absolutną jedność - mówił prezydent.
Duda ocenił również, że jedną z najważniejszych decyzji szczytu była zgoda na przyjęcie Szwecji i Finlandii do Sojuszu. W ocenie prezydenta wejście tych krajów do NATO mocno wpłynie na poziom bezpieczeństwa w naszym regionie. - Morze Bałtyckie staje się basenem wewnętrznym NATO i w tym momencie dwa bardzo silne państwa o długiej tradycji militarnej staną się w najbliższym czasie częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. Granica Rosji z NATO wydłuży się o prawie 1400 km - dodał prezydent.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina