Jako pierwsza o zdarzeniu poinformowała stacja RMF FM. Do interwencji policji doszło w nocy na ul. Głogowskiej w Poznaniu. Funkcjonariusze zatrzymali wówczas rowerzystę, który jechał zygzakiem. Pojazd nie miał również oświetlenia.
TVP Info ujawniło nagranie z zatrzymania do kontroli Stereczewskiego. Słychać na nim, jak na pytanie o to, czy pił alkohol, poseł odpowiada: "Wczoraj, że tak powiem" (rozmowa z policjantem odbywała się ok. godz. 4 nad ranem). Został również spytany o to, czemu nie ma świateł, odpowiedział, że "wyładowała mu się bateryjka".
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Mundurowi mieli wyczuć od posła zapach alkoholu i chcieli przebadać go alkomatem. Ten jednak odmówił, chroniąc się immunitetem. Odmówił też wykonywania poleceń - np. stania w bezpiecznym miejscu.
- Dobrze, ale zbadać trzeźwość pana mogę. Nie jest to wykluczone. Jeżeli wyjdzie coś, to sporządzę z tego odpowiednią notatkę - mówił na nagraniu udostępnionym przez TVP Info jeden z policjantów.
Ostatecznie poseł przypiął rower w miejscu, w którym go zatrzymano i udał się pieszo.
Poseł KO przeprosił na Twitterze, za swoje zachowanie. W ramach zadośćuczynienia zadeklarował, że wpłaci 5 tys. zł na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych Amber.
"Szanowni Państwo, chciałbym wszystkich bardzo przeprosić za moje wczorajsze zachowanie. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i nigdy się już nie powtórzy. W ramach zadośćuczynienia wpłacę 5000 zł na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych Amber" - napisał Sterczewski.
Polityk poinformował również, że wysłał zgłoszenie do poznańskiej policji z wnioskiem o wyjaśnienie tej sytuacji.
"W związku ze swoją nieprzepisową jazdą na rowerze, wysłałem zgłoszenie do Komendy Policji w Poznaniu z wnioskiem o wyjaśnienie sytuacji, dobrowolne uchylenie immunitetu i pociągnięcie do odpowiedzialności. Mój pełnomocnik ustala termin złożenia wyjaśnień. Raz jeszcze, przepraszam" - napisał poseł Koalicji Obywatelskiej.
Franciszek Sterczewski aktywistą miejskim z Poznania. W wyborach parlamentarnych w 2019 roku został wybrany do Sejmu, startując z ostatniego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej jako kandydat bezpartyjny. Uzyskał ponad 25 tys. głosów, co stanowiło trzeci wynik na liście. W Sejmie zasiadł w Komisji Infrastruktury oraz w podkomisjach związanych m.in. z transportem kolejowym i drogowym.