Przed ponad dwoma laty posesję radnego powiatu puławskiego odwiedziła policja i pracownicy PGE. W trakcie prowadzonych czynności odkryte zostało nielegalne przyłącze. Przewody miały być podłączone bezpośrednio do linii elektrycznej i prowadziły do starego budynku, skąd instalacja była przeprowadzona do kolejnych dwóch, zlokalizowanych tuż obok budynków.
Powołany do sprawy biegły ustalił, że prąd był pobierany z sieci z pominięciem licznika energii elektrycznej. Przez blisko cztery lata - od listopada 2016 do stycznia 2020 roku - Zbigniew A. miał nielegalnie pobrać energię elektryczną na kwotę blisko 10 tys. złotych.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W lipcu 2020 r. do Sądu Rejonowego w Puławach wpłynął akt oskarżenia wobec Zbigniewa A. Ten orzekł, że radny jest winny, i skazał go na 10 miesięcy w zawieszeniu. Od tego wyroku samorządowiec się odwołał, jednak Sąd Okręgowy w Lublinie w październiku ub.r. niemal w całości podtrzymał poprzedni wyrok.
Zarzut kradzieży zamienił na jej usiłowanie, a czas kary pozbawienia wolności (w zawieszeniu) z 10 do pięciu miesięcy. Nakazano także zapłatę grzywny w wysokości 1000 zł oraz pokrycie kosztów sądowych.
- Jestem niewinny w stu procentach. (...) Ja tego prądu nie kradłem. Sam zgłaszałem w zakładzie energetycznym fakt, że w domu po moim ojcu, w którym nikt nie mieszka, przychodziły rachunki po 400-500 zł. Myślałem, że wymiana licznika pomoże, ale tak się nie stało. W końcu przestaliśmy za nie płacić - mówił w ubiegłym roku radny cytowany przez "Dziennik Wschodni".
Jak podaje "DW", choć mandat radnego powinien zostać wygaszony już w październiku, obwieszczenie o wygaszenia mandatu komisarz wyborczy wydał dopiero w lutym. Przez ten okres Zbigniew A. wykonywał jednak obowiązki radnego. Opuścił jednak szeregi PiS.
Władze Starostwa Powiatowego w Puławach uznały, że samorządowiec powinien zwrócić diety wypłacone za listopad, grudzień, styczeń i luty. To łącznie ponad 9,3 tys. zł.
Urząd występował o zwrot diet w lutym i marcu. Jak informuje "Dziennik Wschodni", radny do tej pory pieniędzy nie zwrócił.
Zgodnie z kodeksem wyborczym, radny traci mandat w przypadku np. utraty wybieralności. Utrata prawa wybieralności następuje m.in. po skazaniu prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne. Wygaśnięcie mandatu radnego powinna stwierdzić rada w ciągu miesiąca od dnia wydania prawomocnego wyroku.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>