- Muszę sobie wody nagrzać na gazie, wlać do wanny i dopiero się kąpać - mówi jedna z mieszkanek gminy Koniecpol (woj. śląskie) w materiale "Faktów" TVN.
Mieszkańcy trzech sołectw w gminie nie mają dostępu do bieżącej wody. W 2015 roku z powodu suszy wyschły studnie, z których dotychczas korzystali mieszkańcy. Jak informuje w "Faktach" burmistrz Koniecpola Ryszard Suliga, dzisiaj problem dotyka 148 stałych mieszkańców i ok. 300 niezameldowanych letników.
Do jesieni ubiegłego roku beczkowozami wodę dowozili strażacy z OSP. Teraz i z tym jest problem, bo gmina nie ma na to pieniędzy, a strażakom psuje się sprzęt. - Cały czas woda na aucie spowodowała, że korozja zjadła nam samochód - Jarosław Duś z Ochotniczej Straży Pożarnej.
W styczniu 2016 roku gminę Koniecpol odwiedziła Beata Szydło. Ówczesna premierka obiecała wtedy, że miejscowości: Łysaków, Kuźnica Wąsowska i Wąsosz zostaną przyłączone do sieci wodociągowej. - Władza jest po to, żeby służyć obywatelom i to jest nasz obowiązek - mówiła wówczas Szydło. - Nie można pozostawić tych ludzi bez pomocy - podkreślała. Budowa wodociągu ruszyła, ale nie inwestycji nie zrealizowano w całości.
Cztery lata później, w 2020 roku, o problemie mieszkańców Koniecpola przypomniał m.in. dziennik "Fakt". Wówczas Szydło zamieściła krótkie oświadczenie w mediach społecznościowych. "Proszę media o zaprzestanie manipulacji ws. budowy wodociągu w gminie Koniecpol. Budowa wodociągu ruszyła już w 2016 roku i gdy byłam premierem, rząd przekazywał pieniądze na kolejne etapy inwestycji. Pytania o obecny status środków dla gminy proszę kierować do obecnego rządu" - napisała europosłanka.
Jak podała reporterka "Faktów", gmina potrzebuje 5 mln zł na podłączenie wszystkich domów do sieci wodociągowej. - Liczymy na dofinansowanie, które jest niezbędne, aby tę sieć wykonać, ponieważ z samego budżetu gminy nie jesteśmy w stanie wykonać takiego zakresu - powiedział w materiale Sebastian Musiał, sekretarz gminy Koniecpol. - W okresie letnim będziemy starali się dowozić wodę - dodał.
Władze gminy wystartowały w konkursie o dofinansowanie ze środków europejskich. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku wodociąg powinien zostać ukończony najpóźniej w pierwszej połowie 2024 roku.
- XXI wiek i żeby wody w kranie nie było. To jest tragedia, bo ze wszystkim trzeba się ograniczać. Z myciem talerzy, z praniem, z kąpaniem - mówi w rozmowie z dziennikarką TVN24 Małgorzata Sterczewska, mieszkanka miejscowości Kuźnica Wąsowska w gminie Koniecpol. Jak dodaje, woda, którą ma w studni, nie nadaje się ani do mycia, ani do prania lub gotowania. - Jedynie do podlewania ogródka, ale jak przychodzi susza, to nawet ogródka się nie podleje, bo tej wody już nie ma - dodała.