Zbigniew Hoffmann wcześniej był wiceszefem KPRM i bliskim współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego. O tym, że to właśnie on przejmie funkcję szefa komitetu ds. bezpieczeństwa, zdecydował sam prezes PiS.
"Decyzja została podjęta wiele miesięcy temu. Zbyszek komitet miał przejąć na początku tego roku, bo wtedy Jarosław szykował się do odejścia" - powiedział wp.pl polityk PiS. Jarosław Kaczyńskie miał odejść już wiosną, jednak plany się zmieniły z powodu wybuchu wojny w Ukrainie.
Hoffman nie tylko zajmie miejsce Kaczyńskiego w komitecie ds. bezpieczeństwa, ale w ramach rekonstrukcji rządu został także ministrem. Kim jest namaszczony przez prezesa działacz Prawa i Sprawiedliwości?
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Hoffman pochodzi z Wielkopolski. 59-letni polityk w strukturach Prawa i Sprawiedliwości uchodzi za "zakonnika PC". Jarosław Kaczyński ma do niego duże zaufanie. Gorsze relacje łączą Hoffmana z Michałem Dworczykiem, nazywanym "człowiekiem Morawieckiego" - pisał dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek. Mówi się, że jeśli Kaczyński zdecyduje się usunąć Dworczyka ze stanowiska szefa KPRM, to właśnie Hoffman go zastąpi. Na razie jednak zastępuje Kaczyńskiego, który odszedł z rządu.
Bliski współpracownik Kaczyńskiego w politykę zaangażował się w latach 90. Razem z obecnym wiceprezesem NIK Tadeuszem Dziubą zakładał Porozumienie Centrum w Poznaniu. Partia nie cieszyła się jednak popularnością w Wielkopolsce. Kiedy polityczna kariera ugrzęzła, Hoffman zdecydował się skupić na pracy urzędnika. Zaczynał od zwykłego referenta, a po zwycięstwie PiS został wojewodą. Najpierw w kujawsko-pomorskim, później w Wielkopolsce. Hoffman był także ekspertem w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego oraz w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Po dołączeniu do Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Hoffman kilkakrotnie startował z Poznania do Sejmu, jednak bezskutecznie. Pierwszy raz próbował w 2011 roku. Mandat zdobył dopiero w 2019, kiedy zamiast w Poznaniu wystartował w Koninie.
Jednym z jego ważnych osiągnięć "politycznych" miały być jego świetne relacje z kotem prezesa Kaczyńskiego. Rozmówcy "Gazety Wyborczej", z satysfakcją przywoływali anegdotę, o tym, że podczas wizyt Kaczyńskiego w Poznaniu, to właśnie Hoffman zajmował się kotem przywódcy Prawa i Sprawiedliwości. Poznański polityk pełnił wtedy funkcję wojewody.
Do tej pory Hoffman był wiceszefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tam do jego zadań należało koordynowanie prac ds. bezpieczeństwa oraz bycie "uchem" prezesa. Polityka wyróżniać ma szczególna wierność i oddanie liderowi, a także brak osobistych ambicji - podkreślają rozmówcy WP. Mówiło się, że Hoffman tak naprawdę pilnuje Michała Dworczyka.
Dodatkowo do jego obowiązków należało nadzorowanie Ośrodka Studiów Wschodnich, Instytutu Zachodniego im. Zygmunta Wojciechowskiego, Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej oraz Instytutu Europy Środkowej, jednak znacznie bardziej skupiony był na Polsce i na partii.
Teraz przejmie zadania Kaczyńskiego, czyli będzie nadzorować zadania czterech resortów: ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji, ministerstwa spraw zagranicznych, ministerstwa obrony narodowej i ministerstwa sprawiedliwości.
Zadanie może być wymagające, zwłaszcza że Jarosław Kaczyński, który przez cały czas był patronem politycznej kariery Hoffmana nie będzie już w pobliżu.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.