Jak relacjonują węgierskie media, dowódcy wojskowi z Czech, Słowacji i Węgier omawiali w Debreczynie sytuację w regionie w kontekście napaści Rosji na Ukrainę. Dyskusje dotyczyły też zadań Wyszehradzkiej Grupy Bojowej, która w przyszłym roku rozpocznie kolejny dyżur bojowy.
Omawiano ponadto plany dotyczące ćwiczeń wojskowych armii Grupy Wyszehradzkiej oraz dyskutowano na temat obecności wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Węgierskie media zwróciły uwagę, że w spotkaniu nie wziął udziału szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmunda Andrzejczaka. - W bieżącej sytuacji interesy narodowe mogą mieć mieć priorytet - powiedział gen. Romulusz Ruszin-Szendi, dowódca węgierskiej armii.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.
Z mediów społecznościowych Sztabu Generalnego WP wynika, że gen. Andrzejczak we wtorek brał udział w obchodach święta Żandarmerii Wojskowej. Zwróciliśmy się do zespołu prasowego Sztabu Generalnego WP z pytaniem o przyczyny nieobecności.
Ruszin-Szendi podczas konferencji przyznał, że w Debreczynie nie pojawił się też gen. Walerij Załużny. Dowódca armii początkowo zaakceptował zaproszenie, ale musiał odwołać swój przyjazd ze względu na sytuację w Ukrainie.