Minister, wiceprezes Partii Republikańskiej Michał Cieślak odwiedził w tym tygodniu placówkę pocztową w Pacanowie. Jak relacjonowała naczelniczka urzędu Agnieszka Głazek, między nią a politykiem wywiązała się dyskusja na temat wysokich cen.
Kilkanaście minut po rozmowie z politykiem - członkiem Rady Ministrów naczelniczkę "na dywanik" wezwał dyrektor z Kielc. Przekazał, że wpłynęła na nią skarga i że zostaje zwolniona w trybie dyscyplinarnym. Minister Cieślak twierdził bowiem, że kobieta odnosiła się do niego w wulgarny sposób, choć dopytywany przez dziennikarzy nie był w stanie podać żadnych przykładów wulgarnego języka. Głazek także zaprzeczyła, by odnosiła się do polityka w nieodpowiedni sposób.
Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Minister Cieślak przekazał w środę w Sejmie, że skontaktował się z prezesem Poczty Polskiej Tomaszem Zdzikotem i wycofał swoją skargę. Poczta Polska poinformowała z kolei o wynikach "postępowania wyjaśniającego" w sprawie incydentu w Pacanowie. Jak czytamy w oświadczeniu, Agnieszka Głazek będzie "kontynuować pracę na dotychczasowym stanowisku i dotychczasowych warunkach". W środę wieczorem Cieślak napisał, że w związku z tym zdarzeniem podaje się do dymisji.
Na sytuację zareagował Tomasz Urynowicz, samorządowiec związany z Porozumieniem.
- Tutaj w Pacanowie rozpoczęła się akcja Konfident Plus. Posłowie PiS-u mieli ruszyć w Polskę i ruszyli. Uważajcie Drodzy Rodacy, bo słuchają, mogą donieść i możecie stracić pracę - mówi w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Polityk przybył na miejsce w bukietem kwiatów, które podarował naczelniczce placówki.
"To właśnie przy tym okienku Minister Cieślak podjął decyzje, że doniesie na naczelniczkę Poczty w Pacanowie. Dzisiaj zostawiłem jej bukiet kwiatów. Przekonała się jak wygląda zderzenie z machiną PiSu, która ma gdzieś Polaków" - napisał na Twitterze.
Michał Cieślak podał się do dymisji w środę wieczorem. "Po rozmowie z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim oraz prezesem Partii Republikańskiej Adamem Bielanem, kierując się dobrem Zjednoczonej Prawicy, podjąłem decyzje o rezygnacji z funkcji ministra w KPRM" - napisał w mediach społecznościowych.
Dymisji Michała Cieślaka oczekiwał m.in. Jarosław Kaczyński. - Oczekuję od pana ministra, że się poda do dymisji. Jak się nie poda, będzie odwołany - powiedział prezes PiS podczas wizyty w Sochaczewie. - Nie będziemy karać ugrupowania, bo ono tutaj niczemu nie jest winne. Będzie to wyciągnięcie wniosków wobec kogoś, kto się zachował tak, jak polityk w randze ministra nie może się zachować, nawet jeśli padł ofiarą agresji - podkreślał Kaczyński.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>