W zeszłym tygodniu Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. - Po bardzo dogłębnej ocenie Komisja Europejska dała zielone światło dla polskiego KPO - powiedziała Ursula von der Leyen podczas wizyty w Polsce. - Te trzy zobowiązania, które zostały przekute w "kamienie milowe", muszą być wypełnione, zanim jakiekolwiek wypłaty zostaną dokonane - dodała. Chodzi o likwidację Izby Dyscyplinarnej, możliwość przywrócenia zawieszonych przez nią sędziów do orzekania, a także o reformę systemu dyscyplinowania sędziów.
O Krajowy Plan Odbudowy został zapytany w Porannej Rozmowie Gazeta.pl Jarosław Wałęsa. - Można odnieść wrażenie, że polski rząd wodzi za nos instytucje europejskie. Jest duże zniecierpliwienie w Parlamencie Europejskim i w Komisji Europejskiej, bo rząd mówi, że zrealizuje pewne rzeczy, a następnie przez wiele miesięcy nic się nie dzieje - powiedział.
- Zobaczymy, co wydarzy się w tym tygodniu. Do Sejmu z Senatu wraca poprawiona ustawa o Sądzie Najwyższym, czyli jeden z tych elementów kamieni milowych - podkreślił. - Mała część mnie, ta naiwna, oczekuje, że jednak nastanie chwila refleksji w klubie PiS i te poprawki zostaną przyjęte. Jednak ten realista we mnie myśli, że tak się niestety nie stanie, że to, co poprawił Senat, zostanie cofnięte - dodał polityk. Jak zaznaczył, ustawa o SN bez poprawek Senatu "nie odpowiada w żaden sposób na to, czego oczekuje Komisja Europejska". - Na stole jest to, żeby ta Izba Dyscyplinarna została zlikwidowana, a nie tylko przypudrowana i z nową nazwą, z tymi samymi osobami, dalej funkcjonowała - podkreślił.
Jarosław Wałęsa pytany o to, czy jego zdaniem wypłata środków z KPO jest możliwa, stwierdził, że "ubolewa nad tym, ale nie wydaje mu się, żeby w takich warunkach było to możliwe".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Jak wynika z kalendarza wyborczego, jesienią przyszłego roku powinny odbyć się zarówno wybory parlamentarne, jak i samorządowe. PiS chce przesunąć te drugie, jak twierdzi, ze względów organizacyjnych. - Nie powinniśmy bawić się w takie gierki. Ewidentnie ekipa rządząca będzie robiła wszystko, żeby podnieść swoje sondaże i swój wynik wyborczy. Tutaj nie trzeba znowu łamać konstytucji, tylko można przeprowadzić to w konstytucyjnych terminach, niekoniecznie w tym samym czasie, ale na pewno nie przesuwając tego o pół roku - stwierdził Jarosław Wałęsa.
Gość Porannej Rozmowy Gazeta.pl został także spytany o to, czy boi się fałszerstw wyborczych - To jest poważne zagrożenie i każda kontrola wyborów sprzyja tylko temu, żeby demokracja w Polsce się dobrze rozwijała. Miejmy nadzieję, że do tych fałszerstw nie dojdzie, ale jednocześnie: ufaj, ale sprawdzaj - powiedział. - Mamy poczucie, że ta ekipa nie postępuje uczciwie, że rząd regularnie kłamie, że premier Morawiecki mija się z prawdą regularnie, co zostało potwierdzone nawet w wyrokach sądowych. Jeżeli mamy takich partnerów, należy patrzeć im na ręce i upewnić się, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem - dodał.