- Wkrótce miliardy złotych trafią do Polski po zaakceptowaniu Krajowego Planu Odbudowy. Opozycja jednak cały czas szuka - tu cytat - "dodatkowych warunków", by zatrzymać należne Polakom pieniądze - powiedziała Edyta Lewandowska, zapowiadając jeden z materiałów we wtorkowych "Wiadomościach". Na pasku pojawiło się pytanie: "Opozycja zabierze Polakom pieniądze?"
Autor rozpoczął materiał od przypomnienia wypowiedzi polityków opozycji "potwierdzających chęć zablokowania unijnych pieniędzy dla Polaków". Choć materiał miał dotyczyć - jak zapowiadała Lewandowska - pieniędzy otrzymanych w ramach KPO, to w programie wykorzystano fragment wywiadu, którego Rafał Trzaskowski udzielił cztery lata temu.
- Dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko będą mrożone. W związku z tym, jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze zostaną odmrożone - mówił w czerwcu 2018 roku Rafał Trzaskowski w Radiu Zet. Dalsza część wypowiedzi Trzaskowskiego, której nie zacytowano w "Wiadomościach", brzmiała: - [...] Warszawa skorzysta wtedy z olbrzymich pieniędzy na inwestycje. Natomiast jak dalej będzie rządził PIS, przez kolejne lata, i dalej będzie łamał konstytucję, to wszyscy w Polsce muszą sobie zdawać sprawę z konsekwencji takich, że nie będzie pieniędzy na inwestycje przez tych awanturników.
Przypomniano również wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej oraz Janiny Ochojskiej.
Następnie autor materiału postawił tezę, że politycy opozycji "nasilili ataki na Polskę, bo w czwartek do Warszawy ma przyjechać szefowa Komisji Europejskiej zatwierdzić Krajowy Plan Odbudowy". - Stąd szukanie tzw. dodatkowych warunków, aby te pieniądze do Polski nie trafiły - powiedział dziennikarz.
Następnie wypowiedź Tomasza Grodzkiego na temat oczekiwań Komisji Europejskiej ws. zmian w sądownictwie połączono z awaryjnym lądowaniem w Zurychu samolotu z polskimi senatorami.
Marszałek Senatu zasugerował, że z Polski nie wysłano po niego samolotu zastępczego. Na to odpowiedziało MON, według którego to podwładny Grodzkiego "zrezygnował z podstawienia wojskowego samolotu". - Stąd komentarze, że Grodzki prawdopodobnie wolał spędzić noc w luksusowym hotelu w Szwajcarii niż lecieć mniej wygodną wojskową CASĄ - powiedział dziennikarz "Wiadomości".
W czwartek do Polski ma przyjechać szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Zgodnie z zapowiedziami polskiego rządu, w trakcie wizyty podpisane zostaną dokumenty związane wypłatą funduszy europejskich przeznaczonych na odbudowę gospodarki po pandemii COVID-19.
Europoseł PO w "Faktach po faktach" komentował jednak "droga do pieniędzy jest daleka". - Kamienie milowe zakładają na przykład likwidację Izby Dyscyplinarnej. Nie wiem, czy pani przewodnicząca Komisji będzie zadowolona z tego, co przegłosowano w Sejmie. To się okaże. Ale daleka droga do pieniędzy. Te pieniądze, czyli refundacje, napłyną najwcześniej we wrześniu i nie będzie ich dużo, to będą około cztery miliardy euro, bo jesteśmy w wielkim niedoczasie. A w czasie kryzysu czas to pieniądz. Inne kraje biorą pieniądze ze swoich Krajowych Planów Odbudowy już od zeszłego roku - mówił polityk.