Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Marcin Ociepa zdradził, że nadchodzi moment odejścia Jarosława Kaczyńskiego z rządu. Wicepremier i jednocześnie prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział już wcześniej, że będzie chciał zająć się sprawami partii. - To jest decyzja Jarosława Kaczyńskiego, rozumiem, że on ją ogłosi. Ja nie będę informował o zmianach w rządzie. Konkretna data nie pada. Ale kontekstowo można spodziewać się, że będzie to czerwiec - stwierdził Marcin Ociepa. Wiceminister obrony narodowej uważa, że Jarosław Kaczyński wykonał ciężką polityczną pracę w rządzie, jaką było przygotowanie ustawy o obronie ojczyzny.
- Polska należy do liderów krajów, które przekazuję sprzęt wojskowy Ukrainie. Jesteśmy w pierwszej trójce, myślę, że na drugim miejscu. Skala tego wsparcia jest bezprecedensowa - zapewnił Marcin Ociepa.
Gość Jacka Gądka odpowiedział również na zarzuty, że tak hojne doposażanie walczącej Ukrainy uszczupli polską armię. - Jeśli ktoś podnosi taki argument, to pytam po co obronność. Ten sprzęt jest używany do walki z agresorem, z Rosją. Mamy obowiązek przekazywać sprzęt, cała Europa ma taki obowiązek.
- Coraz bardziej ta wojna zamienia się w quasi-pozycyjną. Nie ma spektakularnych oblężeń, sukcesów militarnych, ale Rosjanie posuwają się naprzód. (...) To, że Rosjanie w pierwszej fazie wojny ponieśli klęskę to jest bezsprzeczne. Teraz Ukraińcy są antyrosyjskim społeczeństwem. A Rosjanie przegrali na arenie międzynarodowej - ocenił gość Porannej Rozmowy.
- Rosjanie patrzą szerzej. Chcą pokazać, że sprzeciwienie się Moskwie oznacza zniszczenie kraju, zapaść gospodarki. To jest wystarczające, co chce osiągnąć agresor - dodał.
- Niemcy zadeklarowali, że są gotowi wspierać Ukrainę, ale za pośrednictwem łańcucha wymiany. Uzupełnią zasoby w krajach, które przekazały sprzęt Ukrainie - odniósł się z kolei do zapowiedzi niemieckiego rządu wiceminister. - Dużo jest słów mało czynów. Niemcy nie przekazały nam sprzętu. Była to inicjatywa rządu niemieckiego. Rozumiem, że była to odpowiedź na krytykę społeczeństwa i wspólnoty międzynarodowej. Są słowa, ale nie ma czynów - podkreślił.
- Nikt nikomu łaski nie robi. NATO przyjęło, że musimy stawić czoło Rosji. Jeśli tego nie zrobimy Rosja pójdzie dalej - stwierdził. Dodał również, że Polska nie oczekuje od Berlina najnowszego sprzętu bojowego, ale czołgi Leopard 1 z lat 60. będą obciążeniem dla naszej armii, a nie wsparciem. Pomoc Niemiec nie wiązałaby się tylko z doposażeniem wojska, ale także przekazaniem slotów produkcyjnych, czyli krótszym czasem oczekiwania na produkcję sprzętu wojskowego.