Pod złożonym 11 maja wnioskiem o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry podpisali się posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Polski 2050 i PSL. W czwartek na temat wniosku wypowiedziała się sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka.
Za pozytywną opinią wobec wniosku zagłosowało 14 posłów. 16 posłów z kolei opowiedziało się za jego odrzuceniem.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości zaplanowane jest na godziny popołudniowe.
Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Marek Ast z Prawa i Sprawiedliwości deklarował w czwartek, że Zbigniew Ziobro pozostanie w rządzie. Stwierdził, że zarzuty podnoszone we wniosku są bezpodstawne. W jego ocenie argumenty opozycji za odwołaniem ministra sprawiedliwości to "odgrzewane kotlety"
Składając wniosek 11 maja, szef klubu KO Borys Budka stwierdził, że "nie ma dziś większego szkodnika dla polskiej racji stanu, aniżeli minister sprawiedliwości prokurator generalny".
- Człowiek odpowiedzialny za degradację polskiego wymiaru sprawiedliwości, za wielki konflikt z UE, za blokadę środków europejskich. Ten człowiek nigdy nie powinien znaleźć się w rządzie, dlatego zdecydowaliśmy się wspólnie złożyć taki wniosek - zaznaczył wówczas Budka.
Według szefa klubu KO "wszyscy, którym zależy na poprawie stosunków z UE, ale przede wszystkim na dobrze funkcjonującym wymiarze sprawiedliwości, ten wniosek poprą".
Zdaniem szefa klubu Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego, Zbigniew Ziobro "to postać haniebna dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, ale również główny blokujący pieniądze z UE, blokujący pieniądze z funduszu odbudowy".
Hanna Gill-Piątek z koła Polska 2050 oceniła, że "pan minister właściwie nie ma większych zadań, niż tylko popychanie Polski na wschód, byśmy oddalali się od zachodu". - Przypomnę, że to kosztuje nas milion euro dziennie - mówiła, odnosząc się do kary nałożonej w ubiegłym roku na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości UE.
- Zbigniew Ziobro to oczywiście też afera hejterska, tajna instrukcja o chronieniu pedofili przez wymiar sprawiedliwości, to też sprzeniewierzone 300 mln z funduszu sprawiedliwości, zatrudnianie na potęgę swoich kolesi i bezczynność, jeżeli chodzi o prawdziwą reformę sądownictwa, na którą czekali Polacy - wyliczała Gill-Piątek.
"Platforma zachowuje się jak przysłowiowy złodziej. Oskarża o własne czyny tych, którzy za nie, nie odpowiadają. Wspierają w PE i organach UE blokowanie pieniędzy dla Polski. Złodziej krzyczy najgłośniej: łap złodzieja. To prawda o PO w pigułce" - mówił tego samego dnia na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>