Gdyby istniała Zjednoczona opozycja, wygrałaby ze Zjednoczoną Prawicą w nadchodzących wyborach. W sondażach przeprowadzonych na zlecenie "Super Expressu" pytano respondentów o to, na którą partię by zagłosowali, jeśli wybory odbyłyby się w najbliższą niedzielę.
Anektowani w pierwszym sondażu mogli wskazać Zjednoczoną opozycję (KO, Lewica, PSL, Porozumienie Jarosława Gowina, Polska 2050 Szymona Hołowni), Zjednoczoną Prawicę (PiS Solidarna Polska), Konfederację Wolności i Niepodległości oraz inne partie. Okazuje się, że prawie połowa respondentów wskazała Zjednoczoną Opozycję (49,7 proc.). Na drugim miejscu znalazła się Zjednoczona Prawica, zagłosowałoby na nią 25,09 ankietowanych. Z kolei Konfederację wskazało 10,22 proc. pytanych. 3,46 proc. głosów otrzymałyby inne partie.
Przeczytaj więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Jeśli jednak opozycja nie zjednoczyłaby się, to Zjednoczona Prawica wygrałaby wybory, gdyby odbyły się w najbliższą niedzielę i uzyskałaby 35,28 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasowałaby się Koalicja Obywatelska z wynikiem 25,09, za nią byłaby Polska 2050 - 12,35. Czwarta byłaby Lewica (10,91 proc.), a piątka Konfederacja (6,30 proc.). PSL otrzymałby 4,72 proc., Kukiz15' - 2,2 proc., a "Mam Dość " Marianny Schreiber - 2,07 proc. Porozumienie Jarosława Gowina mogłoby liczyć na zaledwie 0,82 proc. głosów.
Z sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej" wynika, że kandydatem opozycji na premiera powinien zostać Donald Tusk. Były premier uzyskał 34 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazł się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, zdaniem 19 proc. pytanych, to on powinien zostać premierem. Z kolei Szymona Hołownię na stanowisku szefa rządu widzi 11 proc. ankietowanych.
******
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.