W czwartek wieczorem posłowie zdecydują o losie prezydenckiego projektu o Sądzie Najwyższym. Zakłada on m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej, co jest jednym z warunków akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Akceptacja KPO jest z kolei niezbędna do wypłacenia Polsce 36 mld euro z Funduszu Odbudowy.
Radosław Fogiel na antenie Radia Wrocław został zapytany o porozumienie z Komisją Europejską ws. KPO. - Porozumienie zawarto. Zostały zakończone negocjacje. Komisja Europejska zgodziła się na pewien kompromis, polegający również na tym, że Polska zreformuje wymiar sprawiedliwości w zakresie dyscyplinarnym, a Komisja Europejska postara się nie ingerować tam, gdzie jej kompetencje nie sięgają i nie powinny sięgać - powiedział wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości. - Z drugiej strony musimy cały czas pamiętać, że póki dokumenty nie są podpisane, póki pieniądze nie są uruchomione, to musimy kierować się zasadą ograniczonego zaufania - dodał.
Polityk PiS odniósł się również do tego, kiedy pieniądze z Brukseli popłyną do Polski. - Rzecznik rządu zapowiedział, że w momencie, kiedy KPO zostanie zatwierdzony - liczymy, że to stanie się dość szybko - to wtedy, prawdopodobnie jeszcze w lipcu, złożymy wniosek o wypłaty. No i teraz liczymy, że tym razem będzie procedowany szybko, ale ponownie: będziemy się cieszyć, jak przelew znajdzie się na koncie - stwierdził Radosław Fogiel.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Wicerzecznik PiS odniósł się również do wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który złożyła opozycja. - Zawsze bronimy swoich ministrów i to nie opozycja będzie decydować o składzie rządu, tylko premier i kierownictwo Zjednoczonej Prawicy - powiedział, podkreślają, że rządy Zjednoczonej Prawicy są najlepszym rozwiązaniem dla Polski.
- To, co widzimy po stronie opozycji, powoduje raczej, że włosy na głowie stają. Myślę, że każdy, niezależnie od poglądów politycznych, niezależnie od tego, czy kogoś lubi, czy nie lubi, niezależnie od tego, że Zjednoczona Prawica nie składa się ze świętych i zdarzają nam się błędy, jeżeliby sobie tak chwilę pomyślał i wyobraził, że dzisiaj w sytuacji wojny w Ukrainie, w sytuacji tego globalnego kryzysu, u władzy jest inna ekipa, to myślę, że nie chcielibyśmy żyć w takiej Polsce - zaznaczył Radosław Fogiel.