Donald Tusk: Bardzo chciałbym uratować Kościół w Polsce. To nie jest kokieteria

- Nie ma innej drogi niż przeprowadzenie, natychmiast po wygranych wyborach, procesu oddzielenia Kościoła od państwa, ze wszystkimi tego skutkami, politycznymi i finansowymi - mówił w Stargardzie Donald Tusk.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej w piątek po południu spotkał się z mieszkańcami Stargardu w województwie zachodniopomorskim. Jedna z zebranych osób zapytała Donalda Tuska, kiedy nastąpi rozdział Kościoła od państwa. 

Zobacz wideo Tracz o REPowerEU: KE postawiła sprawę jasno. Musimy jak najszybciej uniezależnić się od rosyjskich gazu, węgla i ropy

- Nie ma wątpliwości, że przez te 30 lat, a nawet jeszcze przed upadkiem komuny, to się źle, patologicznie zrastało - władza i Kościół. Przede wszystkim ze stratą dla wierzących. Kościół jako ogół wierzących to coś innego niż kościół w dużej mierze złożony dziś z funkcjonariuszy władzy - mówię tu o istotnej części kleru, biskupów, nie mówiąc o takich aparatczykach władzy jak Rydzyk. Do jakiego myśmy doszli momentu? Do momentu, w którym nastąpił rozdział kościoła od społeczeństwa - mówił Donald Tusk.

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.

Donald Tusk: Bardzo chciałbym uratować kościół w Polsce

Były premier stwierdził, że "nie ma żadnego powodu do radości, widząc, jak dochodzi do rozdziału kościoła od społeczeństwa". - Nie mam natomiast wątpliwości, że odpowiedzialność za to spada na Kościół, a nie społeczeństwo. Wierzący są ofiarami tej sytuacji, a nie sprawcami. Mówię to jako dziadek szczęśliwy, że w sobotę mój wnuk pójdzie do komunii. Jednocześnie cała moja rodzina nie jest najszczęśliwsza, że od wielu lat - tak jest w całej Polsce - ktoś, kto jest wierzący, a nie chwali PiS-u, musi się zastanowić, do jakiego Kościoła pójść, żeby nie słyszeć jakichś bzdur albo ataków - stwierdził.

Tusk dodał, że nie chciałby, żeby jego środowisko polityczne "uznało, że jest czas na wojnę kulturową".  - Radykałów po różnych stronach sceny politycznej nie brakuje. Dzisiaj Polska nie potrzebuje radykalnych rewolucji, w których jedni drugich nienawidzą - powiedział. - To nie jest kokieteria - ja bardzo chciałbym uratować Kościół w Polsce. Nie ma innej drogi niż jednoznaczne, natychmiast po wygranych wyborach, przeprowadzenie procesu oddzielenia Kościoła od państwa ze wszystkimi tego skutkami, politycznymi i finansowymi - mówił.

Więcej o: