Sejm zgodził się w czwartek na drugą kadencję Adama Glapińskiego w roli szefa Narodowego Banku Polskiego. Za kandydaturą obecnego szefa NBP głosowało 234 posłów, przeciw było 223. Był on jedynym kandydatem na prezesa banku centralnego.
Do wyboru Adam Glapińskiego na szefa Narodowego Banku Polskiego na drugą kadencję odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych lider Platformy Obywatelskiej i były premier Donald Tusk. "Rano Polacy dowiedzieli się, że prawdziwa inflacja to 22 procent. Kilka godzin później jej twórca, Adam Glapiński, został ponownie głosami PiS szefem tego bałaganu. PiS-drożyzna" - napisał w czwartek.
Donald Tusk już na początku maja mówił, że Glapiński ponosi odpowiedzialność za inflację w Polsce. - Nie ma sposobu, który uchroni Polskę przed recesją i gwałtownie zdusi inflację. Trzeba postępować elastycznie i rozważnie. Nie chodzi o wojnę i Putina, tylko o błędy prezesa NBP Adama Glapińskiego, który teraz podnosi stopy procentowe bez opamiętania - powiedział podczas swojego spotkania z mieszkańcami na Lubelszczyźnie Donald Tusk, cytowany przez Onet.pl.
Co bym zrobił, by opanować drożyznę? Wyrzuciłbym na zbity pysk Glapińskiego
- dodał lider PO.
Ministerka finansów Magdalena Rzeczkowska pozytywnie oceniła ponowny wybór Adama Glapińskiego na prezesa Narodowego Banku Polskiego i zapowiedziała w Programie Trzecim Polskiego Radia, że będzie dalej współpracować z bankiem centralnym. - To jest dobra decyzja. Prezes jest wybrany, bo to było najważniejsze, żeby mieć prezesa Narodowego Banku Polskiego - powiedziała ministerka.
Przeczytaj więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Szef NBP jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta na sześcioletnią kadencję. Prezydent Andrzej Duda złożył swój wniosek w styczniu bieżącego roku. Pierwsza kadencja Adama Glapińskiego w roli szefa NBP upływa w czerwcu.