Jeden z liderów Lewicy był pytany w Porannej Rozmowie Gazeta.pl m.in. przewidywania co do wyniku głosowania ws. prezesa Narodowego Banku Polskiego. - Dzisiaj o godzinie 19 będziemy wiedzieli, czy PiS powołał pana Glapińskiego, czy nie. Jeśli chodzi o moją opinię - powoła. Jesteśmy przeciwko powołaniu pana Glapińskiego kawał czasu, nie zmienimy zdania i wiemy dlaczego. To jest po prostu szkodnik - powiedział Włodzimierz Czarzasty. Jak dodał, "jedną z najważniejszych rzeczy w państwie jest zaufanie obywatela do państwa". Podkreślał, że szef NBP i Rady Polityki Pieniężnej powinien stanowić jedną z najbardziej stabilnych instytucji państwa.
- W oparciu o politykę tych ciał - prezesa NBP i RPP - ludzie planują swoją przyszłość. Przed wojną, a już w trakcie pandemii (...) pan Glapiński mówił tak: nie będziemy podwyższali stóp procentowych. Dlaczego? Bo nie będzie takiej potrzeby, bo nie będzie inflacji. Nie przewidywał tego. W związku z tym ludzie, m.in. moje dzieci, poszli do banku i wzięli kredyty ze zmiennym oprocentowaniem. Dlaczego? Bo mieli zaufanie, nie będzie inflacji i nie będą podnoszone stopy procentowe. Okazało się, że gość - mówię o panu Glapińskim - albo okłamał, albo się na tym nie zna, bo inflację mamy 12-procentową.
Włodzimierz Czarzasty mówił w Porannej Rozmowie Gazeta.pl o wniosku ws. wyrażenia wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry. W środę taki wniosek złożyły główne kluby opozycyjne.
Donald Tusk, odnosząc się do wniosku, stwierdził, że "minister sprawiedliwości jest odpowiedzialny za degradację polskiego wymiaru sprawiedliwości, za wielki konflikt z Unią Europejską i za blokadę środków europejskich".
- Rodzi się coraz więcej sytuacji, gdzie realnie współpraca Hołowni, Kosiniaka-Kamysza, Platformy, Lewicy jest coraz bardziej widoczna. To jest bardzo dobry sygnał. Jeśli ktoś się spodziewa, że jutro wszyscy podpiszą jakieś porozumienie, to mówię, że właśnie są długopisy w rękach i elementem tego podpisu jest złożony wniosek czterech partii w sprawie odwołania Ziobry.