W sobotę odbyła się konwencja Lewicy pod hasłem "Bezpieczna Polska". Liderzy ugrupowania przedstawili szereg postulatów dotyczących związanych z zacieśnianiem współpracy między krajami europejskimi.
Europoseł Robert Biedroń przedstawił cztery postulaty. Pierwszy dotyczy członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. - Polski rząd powinien stać się ambasadorem interesów Ukrainy w Unii Europejskiej. Z tego miejsca 40 milionom Ukraińców i Ukrainek chcielibyśmy powiedzieć, że Lewica będzie ich ambasadorką, ale potrzebujemy do tego wszystkich innych rządów i społeczeństw państw UE - powiedział Biedroń.
Drugi postulat, o którym mówił Biedroń, to zniesienie zasady "europejskiego liberum veto". - Zasada jednomyślności w dzisiejszych czasach jest dzisiaj destrukcyjna, musi zostać zmieniona. Ta inicjatywa musi wyjść ze strony Polski i dzisiaj wychodzi ze strony Lewicy - powiedział. Zaproponował, by o polityce Wspólnoty decydowała większość kwalifikowana.
- Trzeci postulat powinien dotyczyć bezpieczeństwa, rządów prawa, demokracji, praw człowieka i respektowania tego wszystkiego, czego boi się Zbigniew Ziobro. Dołączenie do prokuratury europejskiej musi stać się priorytetem dla polskiej racji stanu. Bycie w tej wspólnocie gwarantuje nam, wszystkim obywatelom UE, bezpieczeństwo prawne - powiedział Biedroń.
Czwarty postulat to dodatkowy dzień wolny od pracy. - 1 maja to ważne święto ludzi pracy, 3 maja to wielkie święto konstytucji. Niech 2 maja stanie się dniem wolnym od pracy, dniem, który w Polsce ma niezwykle mocną, symboliczną wagę. 2 maja obudziliśmy się w Unii Europejskiej. Niech 2 maja stanie się wielkim świętem Europy w Polsce - zaapelował.
Po Biedroniu głos zabrał Adrian Zandberg. - Mamy kilka miesięcy na to, żeby przygotować się na naprawdę trudną zimę. To będzie pierwsza zima bez gazu i bez paliw kopalnych z Rosji. My na Lewicy nie mamy w tej sprawie żadnych wątpliwości - ze zbrodniarzem nie wolno handlować. Ale wiemy też, że to będzie trudne wyzwanie - mówił polityk Razem. - Putin liczy na to, że damy się rozgrywać, że będziemy sobie wyrywać nawzajem kontrakty na surowce. Europa podzielona konfliktami o energię, słaba, to jest marzenie reżimu na Kremlu. Możemy się przed tym obronić. Musimy działać wspólnie - podkreślał. Jak stwierdził, 24 lutego "skończył się czas energetycznej wolnej amerykanki". Zandberg mówił o konieczności utworzenia "europejskiej spółdzielni energetycznej". - Potrzebujemy obligatoryjnych, wspólnych zakupów gazu i innych paliw dla wszystkich krajów - mówił.
Odnosząc się do wojny w Ukrainie powiedział: - Wszyscy widzieliśmy te dramatyczne relacje z ukraińskich miast pod ostrzałem rakietowym. Nie możemy nigdy dopuścić do tego, żeby te sceny powtórzyły się w Polsce. Musimy zbudować system, który ochroni nasze miasta i taki system muszą też zbudować Niemcy, którzy również go nie mają. Uważamy, że możemy zrobić to razem, tak będzie szybciej i taniej.
Poseł mówił o "powołaniu wspólnych jednostek obrony przeciwrakietowej". Zandberg opowiedział się także za utworzeniem "wspólnych, europejskich sił obronnych".