Posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński w drugą rocznicę podpisania przez Ministerstwo Zdrowia umowy ze spółką E&K (należącą do osoby zamieszanej w przeszłości w handel bronią) na dostawę 1,2 tys. respiratorów przypomnieli, że resort wciąż nie odzyskał 40 mln zł z wpłaconych pieniędzy.
Ministrem zdrowia był wówczas Łukasz Szumowski, a odpowiedzialnym za zakup - wiceminister Janusz Cieszyński (obecnie sekretarz stanu w KPRM).
Ministerstwo przesłało w 2020 r. na konto spółki ok. 160 mln zł. Ta dostarczyła finalnie jedynie 200 urządzeń, które nie miały jednak kompletnej dokumentacji, zostały też dostarczone niezgodnie z harmonogramem oraz, jak wskazywali posłowie, były niesprawne. Ministerstwo zrezygnowało ze współpracy. Biznesmen zwrócił jedynie część zaliczki.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Komornik zajął na Lotnisku Chopina łącznie 418 respiratorów, a że nie było chętnych do ich kupna, trafiły do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. O ich wartość pomniejszono dług przedsiębiorcy wobec ministerstwa.
Przedsiębiorca współpracował też z KGHM. Komornik zajął na koncie państwowej spółki ponad 24,5 mln zł na rzecz długu wobec resortu zdrowia. 22 kwietnia z kolei ma dojść do licytacji siedziby firmy E&K w Lublinie.
Jak przekazali parlamentarzyści KO, przedsiębiorca uciekł z Polski w grudniu 2020 r. i "nikt nie wie, gdzie teraz przebywa". Za mężczyzną wystawiono list gończy.
Posłowie poinformowali również, że odnaleziono 46 innych respiratorów, których wartość ma zostać odliczona od kwoty, którą winien jest ministerstwu handlarz bronią.
- Zostały odnalezione w Pruszkowie w prywatnym domu u pana Pedro z Meksyku i jego żony Mai. Pan Pedro twierdził, że to jego respiratory, ale polska żona zrobiła najważniejszą robotę, przekonała pana Pedro, żeby się przyznał, że to respiratory handlarza bronią. Pan Pedro przyszedł z żoną do Ministerstwa Zdrowia, powiedział, że przeprasza, powiedział, że żona go przekonała, żeby się przyznał, że to respiratory handlarza - relacjonował Michał Szczerba.
Jak podała "Gazeta Wyborcza", spółka E&K miała podpisać umowę na sprzedaż 46 respiratorów z firmą obywatela Meksyku, chcąc ukryć je przed komornikiem.
W czerwcu ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez kierownictwo Ministerstwa Zdrowia przy zakupie respiratorów. Szczerba przekazał w czwartek, że sąd będzie rozpatrywał złożone przez niego zażalenie na decyzję prokuratury.
- W tej sprawie są konkretni winni, to jest Łukasz Szumowski, Janusz Cieszyński, to są urzędnicy, którzy podpisywali tę umowę razem z nimi i byli odpowiedzialni za realizację tego kontraktu - stwierdził poseł PO. - Mamy do czynienia z gigantycznym, bezczelnym przekrętem, za który winni nie ponieśli jeszcze odpowiedzialności - dodał.
"Ministerstwo Zdrowia przed zawarciem umów oceniało oferty, natomiast wiarygodność firm podlegała weryfikacji przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. (...) W zakresie wskazanego zakupu CBA wydało pozytywną opinię informując, iż w toku weryfikacji nie powzięło informacji o nieprawidłowościach dotyczących E&K Sp. z o.o., jak również osób ją reprezentujących" - przekazał w czerwcu ubiegłego roku wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w odpowiedzi na interpelację posłów Marka Biernackiego, Macieja Gduli i Adama Szłapki.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wydanym w styczniu ubiegłego roku oświadczeniu stwierdził, że decyzja o kupnie urządzeń od firmy E&K podjęta została "w oparciu o informacje przekazane przez służby specjalne, które nie dostrzegały przeciwwskazań do podjęcia takiej współpracy".
**
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>