Marcin Warchoł zmiany w prawie zapowiedział na konferencji "Wolność religijna wobec zagrożeń współczesności" w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
- Wolność religijna ma fundamentalne znaczenie pośród wszystkich praw człowieka, bowiem dla osób wierzących wolność religijna prowadzi do życia wiecznego, prowadzi do wieczności. Dlatego też wykracza ona jako to wyjątkowe prawo człowieka poza wymiar doczesny, poza to, co tu i teraz. Mówimy więc o prawie do praktykowania religii jako prawie wynikającym z godności człowieka - stwierdził wiceminister sprawiedliwości.
Warchoł mówił o "szykanach i nękaniu", które dotykają "osób skupionych wokół Radia Maryja i Telewizji Trwam". Jako przykład podał wniesienie przez fundację Watchdog aktu oskarżenia przeciwko zarządowi Lux Veritatis, w tym o. Tadeuszowi Rydzykowi. - Miało to publicznie dyskredytować fundację i skupione wokół niej osoby. Miało to zastraszać i zniechęcać do głoszenia religii, do wyznawania tego, co każdemu człowiekowi jest należne. Miało to spowodować zakneblowanie ust, współczesna cenzura osób, które nie boją się mówić głośno o podstawowych prawdach wiary - mówił.
W rzeczywistości w sprawie, o której mówił Warchoł, nie chodziło cenzurę czy szykany, a o jawność finansów przedsięwzięć o. Rydzyka. Sprawa ma swój początek w 2016 r., kiedy to Sieć Obywatelska Watchdog Polska zwróciła się do zarządzanej przez o. Tadeusza Rydzyka Fundacji Lux Veritatis z wnioskiem o informację ws. działań finansowanych z publicznych dotacji. Fundacja nie odpowiedziała, dlatego sprawa trafiła do sądu. Sieć Obywatelska złożyła skargę na bezczynność do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Ostatecznie pod koniec marca tego roku warszawski sąd uniewinnił o. Rydzyka i jego bliskiego współpracownika Jan Król od zarzutu nieujawnienia informacji publicznej. Skazana została jednak członkini zarządu fundacji Lux Veritatis, która odpowiadała za finanse.
Warchoł w swoim wystąpieniu mówił, że "oręż" prokuratury, czyli prawo, nie może być "tępy". - Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości zmienia przepisy po to, żeby dać jeszcze silniejszą ochronę konstytucyjną tej podstawowej gwarancji, o której mówimy, czyli prawie do wyznawania religii, swobodzie publicznego głoszenia poglądów. Nowe brzmienie zyskają przepisy dotyczące obrazy uczuć religijnych. Obecne są zbyt ogólnikowe, posługują się takim pojęciem, jak np. "złośliwe obrażanie uczuć religijnych", co powoduje często bezkarność. Niestety ściganie tego przestępstwa jest dziś uzależnione od subiektywnego, prywatnego odczucia wiernych, co zniechęca często osoby, które z braku czasu, siły nie składają zawiadomień do organów ścigania - powiedział Warchoł. - Prawo jest niedoskonałe, bowiem zrównuje ochronę wiary, za którą miliony ludzi oddawały życie przez całe wieki z prywatnym odczuciem osób biorących udział w danym nabożeństwie - dodał.