Poseł Marek Suski wezwał w środę (6 kwietnia) w Sejmie Platformę Obywatelską do wykluczenia Serbii "z klubu w Parlamencie Europejskim". - Rzeczywiście zbrodnie rosyjskie są ogromne, ale jeżeli można coś zrobić na arenie międzynarodowej, to Platforma Obywatelska może z klubu w Parlamencie Europejskim wykluczyć Serbię - powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.
- Wy jesteście z tymi, którzy tę agresję popierają i ręka w rękę wspieracie tę agresję. A polski rząd, który robi na arenie międzynarodowej najwięcej, jest doceniony przez cały świat. A wy atakujecie i krytykujecie. Premier i wicepremier byli w Kijowie. Was na to nie stać. Uderzcie się w swoje piersi - wzywał polityków PO Marek Suski.
Swoje oskarżenia poseł PiS powtórzył także w rozmowie z dziennikarką TVN24, która odbyła się na sejmowym korytarzu. Marek Suski zwrócił się do Donalda Tuska i zapytał, "kiedy z EPL wykluczą Serbię, która wprost popiera agresję rosyjską".
Posłowi chodziło o Serbską Partię Postępową, która rządzi w Serbii od 2016 roku, jest też członkiem stowarzyszonym Europejskiej Partii Ludowej, której przewodniczy obecnie Donald Tusk. Serbia nie jest jednak członkiem Unii Europejskiej, a tym samym nie może mieć swoich przedstawicieli w żadnym klubie w Parlamencie Europejskim. A to ich wykluczenie z PE domagał się właśnie Suski.
Przeczytaj więcej informacji z Polski na stronie głównej Gazeta.pl.
Wypowiedź Marka Suskiego była komentowana przez polityków na Twitterze, którzy wytykali mu brak wiedzy. "Gotów jestem poprzeć propozycje pana ministra Marka Suskiego, jeśli w ramach wymiany poparć rząd *** [PiS - red.] uzna niepodległość San Escobar" - napisał europoseł Radosław Sikorski.
"Biedna ta Serbia. Nie dość, że sama w UE być nie chce, nie dość, że jej w Unii nie ma, to jeszcze Suski ją z niej wyrzucił" - napisał z kolei dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Gostkiewicz.