"Dość! Skierowałem do Komisji Etyki Poselskiej wniosek o ukaranie naganą Janusza Korwin-Mikkego (Konfederacja) za wpisy w mediach społecznościowych, w których poddawał w wątpliwość zbrodnie, które wojsko rosyjskie popełniło w Ukraińskiej Buczy" - napisał w czwartek 7 kwietnia na Twitterze polityk Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. Poseł udostępnił też zdjęcia wniosku.
Jak czytamy w dokumencie udostępnionym przez Dariusza Jońskiego, wniosek dotyczy wpisu Janusza Korwin-Mikkego, który pojawił się na Twitterze 3 kwietnia. Profil polityka Konfederacji jest obserwowany na tej platformie przez 245,5 tysiąca osób. Korwin-Mikke sugerował, że masakra na ludności cywilnej w Buczy mogła być (według jego opinii) spowodowana przez żołnierzy Ukrainy, a nie Rosji.
Warto podkreślić, że Bucza była okupowana przez Rosjan przez miesiąc. Dopiero niedawno wojskom ukraińskim udało się wyzwolić te tereny. To właśnie wtedy odkryto masowe groby i zwłoki cywili, leżące na ulicach, wrzucone do kanałów czy piwnic. Ofiary często mają związane ręce i ślad po kuli, która została wystrzelona w tył głowy. Ludobójstwo w Buczy jest jedną ze zbrodni wojennej popełnionych przez Rosję. Z tego też powodu nie cytujemy wpisów Janusza Korwin-Mikkego.
Dariusz Joński zauważa, że szerzenie nieprawdziwych informacji oraz korzystanie z autorytetu poselskiego sprawia, że osoby obserwujące polityka mogą zostać wprowadzone przez niego w błąd. "Działalność publiczna posła na Sejm RP pana Janusza Korwin-Mikkego została niezwłocznie wykorzystana przez propagandystów Kremla, którzy udostępnili depeszę pt. 'Poseł RP zakwestionował 'masową śmierć' ludzi w Buczy'" - pisze dalej poseł KO, domagając się nagany dla lidera Konfederacji.
- Z przerażeniem obserwuję to, co wypisuje Korwin-Mikke. On zachowuje się tak, jak by był asystentem Pieskowa w Polsce. Nie wiem, czy pan Korwin-Mikke nie powinien zostać objęty jakimiś sankcjami. Trzeba sprawdzić, czy ktoś go z Rosji finansuje, czy te bzdury wypisuje "pro bono" - mówił Joński w rozmowie z WP.pl.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Dziennikarze WP.pl poprosili o komentarz do tej sprawy także posłów Konfederacji. Jak się okazuje, koledzy z ugrupowania odcinają się od wypowiedzi jednego ze swoich liderów. W komunikacie Konfederacja zaznacza, by nie traktować wpisów Korwin-Mikkego jako oficjalnego stanowiska tej partii.
"Poseł Korwin-Mikke wypisuje codziennie różne, wzajemnie sprzeczne rzeczy. Nie tylko nie należy ich traktować jako stanowiska Konfederacji, ale także nie da się ich traktować poważnie. To poszukiwanie atencji w internecie. Stanowisko Konfederacji jest jasne: potępiamy zarówno napaść Rosji na Ukrainę jak i wszelkie zbrodnie wojenne" - przekazała WP.pl Konfederacja.
Z odpowiedzi przygotowanej przez Krzysztofa Bosaka wynika, że aktywność Korwin-Mikkego jest oceniana przez Konfederację jako "niepoważna, przedkładająca rozniecanie kontrowersji ponad odpowiedzialność za słowo i realne przywództwo polityczne, które wymaga bycia serio". Czy w związku z tym poseł zostanie wyrzucony z Konfederacji?
"Toczy się na ten temat wewnętrzna dyskusja, niemniej trzeba mieć na względzie, że Konfederacja jest porozumieniem różnych partii politycznych, które mają sporą autonomię. Wyborcy od nas w pierwszej kolejności oczekują utrzymania jedności i rozwijania projektu, a nie cenzurowania któregokolwiek z posłów" - napisano. Jak zaznacza WP, w sprawie aktywności posła nie ma jeszcze stanowiska Kancelarii Sejmu.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.