Konwencja Nowoczesnej. Szłapka ponownie przewodniczącym, Tusk proponuje 20 proc. podwyżki dla budżetówki

Podwyżki wynagrodzeń o jedną piątą dla pracowników sfery budżetowej - taka propozycja padłą z ust lidera PO Donalda Tuska w trakcie debaty liderów Koalicji Obywatelskiej. Do debaty doszło w trakcie sobotniej konwencji Nowoczesnej w Warszawie. Odbyły się także wybory przewodniczącego ugrupowania.

Poseł Koalicji Obywatelskiej, dotychczasowy przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka został ponownie wybrany na stanowisko szefa partii. Kandydaturę Szłapki poparło 174 delegatów. 24 osoby zagłosowały na posła KO Krzysztofa Mieszkowskiego.

- Nowoczesna powstała z marzeń, z marzeń o nowoczesnej, lepiej zorganizowanej Polsce. Jestem przekonany, że każdy z nas chce tego, żeby dużo szybciej niż później nasze marzenia stały się rzeczywistością - mówił Szłapka po ogłoszeniu wyników.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

- Nie brakuje nam determinacji, energii, odwagi, żeby te marzenia realizować. Jestem przekonany, że za rok, gdy się spotkamy, być może w większym gronie, będziemy na ostatniej prostej, by odsunąć złą władzę i zrealizować nasze marzenia - dodał.

Zobacz wideo Wiejski: Z otwieraniem szampana, jeśli chodzi o rozwój OZE w Polsce, trzeba jeszcze poczekać

Donald Tusk: 20 proc. podwyżek dla budżetówki

Wybór lidera Nowoczesnej poprzedziła debata liderów Koalicji Obywatelskiej. Oprócz Szłapki wzięli w nich udział: przewodnicząca Partii Zieloni Urszula Zielińska, liderka Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka i przewodniczący PO Donald Tusk.

Jedną z propozycji przedstawionych przez Tuska była podwyżka dla pracowników budżetówki.

 - Musimy to głośno i wyraźnie powiedzieć: dzisiaj tak zwana sfera budżetowa, to są ludzie kultury, sztuki, to są pielęgniarki, ratownicy medyczni, urzędnicy, pracownicy pomocy społecznej, jest w szczególnie trudnej sytuacji. Np. tarcza w czasie pandemii dotyczyła jednak bardziej przedsiębiorców, który potrzebowali tych pieniędzy, ratowali też miejsca pracy, ale zauważcie, że od kilku lat ci, którzy naprawdę ciężko pracują, którzy są państwem, bo oni tak naprawdę realizują obowiązki państwa wobec obywateli, są dzisiaj w najtrudniejszej sytuacji - mówił przewodniczący PO.

Jak zaznaczył, kwestia podwyżek została przedyskutowana z ekonomistami. 

- Jeśli bazowe wynagrodzenie podnieślibyśmy w sferze budżetowej o 20 procent, nie mówię o "R-ce", jak się domyślacie, mówię o tych, co na dole ciężko harują od rana do wieczora, to ta nauczycielka ze Zduńskiej Woli będzie miała raptem 2800 złotych i to w czasie, kiedy Glapiński dostaje 600 tysięcy złotych premii, ma 1,1 miliona rocznie wynagrodzenia i funduje Polakom 11-procentową inflację - dodał Donald Tusk.

Tusk przekazał, że taka skala podwyżek kosztowałaby państwo rocznie ok. 30 mld zł.

Liderka Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka wskazywała m.in. na konieczność tworzenia większej liczby przedszkoli i żłobków, z kolei przewodnicząca Zielonych Urszula Zielińska mówiła o konieczności skupienia się na rozwoju energetyki odnawialnej.

**

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: