"Najlepiej byłoby go samemu odwołać". Marszałek Grodzki budzi coraz większą irytację w PO

Jacek Gądek
PiS chce odwołać marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego (PO). Szanse na to są bliskie zeru, ale sam marszałek budzi na opozycji rosnącą irytację. - Najlepiej byłoby Grodzkiego obronić teraz przed PiS. A potem już samemu go odwołać - mówi jedna z osób z senackiego klubu KO. Powód? Przepraszanie Ukraińców przez marszałka za to, że "polski rząd finansuje Putina".
Zobacz wideo Odebrać Rosji budynek ambasady? Sienkiewicz: Przestrzegałbym przed działaniami, które nic Polsce nie przynoszą

Prof. Tomasz Grodzki był wielką nadzieją Platformy Obywatelskiej. Niektórzy jej politycy mówili o spodziewanym "efekcie Grodzkiego", czyli powiewie świeżości w polityce i uczynieniu z Senatu silnego przyczółku opozycji. Nie wyszło.

Osoba z Senatu, z opozycji się śmieje: - Najlepiej to byłoby Grodzkiego obronić teraz przed PiS. A potem już samemu go odwołać.
- Ale kim go zastąpić? - pytamy.
- Obojętnie kim.
- A to się może w ogóle udać?
- Nie uda się, choć chętnych, by go zastąpić, jest wielu - nie kryje nasz rozmówca z szeregów opozycji w Senacie.

Więcej informacji z polskiej polityki przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Wedle zgodnej opinii w Platformie Grodzki pozostanie marszałkiem Senatu do końca kadencji, czyli jesieni 2023 r. Bo większość opozycyjna w Senacie jest tak chwiejna, że na 1,5 roku przed wyborami trudno byłoby zburzyć ustabilizowany układ i stworzyć nowy. Choć Donald Tusk z Grodzkiego nie jest zadowolony i gdyby mógł, to by go kimś innym zastąpił. Szef PO ma mu za złe eskapady - w tym do słonecznego Miami na wybrzeżu USA - i wyniosłość.

Człowiek z otoczenia szefa PO: - Tusk nie jest zadowolony z Grodzkiego. Nie znosi jego dworskości.

W PO prof. Grodzki nieprzypadkowo doczekał się pseudonimu "Habemus" (to zapożyczenie ze zwrotu "habemus papam", "mamy papieża", wygłaszanego po dokonaniu wyboru nowego papieża), bo marszałek często rozkłada ręce w geście kojarzącym się z najwyższymi duchownymi. Jeden ze znający się z Grodzkim senatorów przekonuje, że profesor mimo awansu na formalnie osobę nr 3 w państwie wciąż, jeśli chodzi o format, pozostaje senatorem ze Szczecina.

Tusk jednak nie przyłączył się do głosów oburzenia na Grodzkiego. Z krytyką marszałka wyszedł za to prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i były prezydent Bronisław Komorowski.Poszło oczywiście o przemówienie marszałka do Rady Najwyższej Ukrainy - po ukraińsku - w którym przepraszał on naszych sąsiadów za to, że "polski rząd finansuje Putina". Chodziło mu o to, że trwa do Polski import rosyjskich surowców, granica z Białorusią jest otwarta dla TIR-ów, a majątki rosyjskich oligarchów nie są zamrożone. W PO powszechna jest opinia, że choć Grodzki miał rację, to nie powinien był mówić tego w taki sposób i zwracając się do Ukraińców. PiS zarzuciło Grodzkiemu zdradę stanu i składa wniosek o odwołanie go ze stanowiska. Dla Tuska "burza wokół słów marszałka Senatu jest przesadzona".

PiS chce Grodzkiego odwołać, a na jego miejsce proponuje Marka Pęka z PiS, dziś wicemarszałka Senatu. Wniosek zapewne upadnie w głosowaniu, bo PiS nie ma większości.

Senator z opozycji: - Grodzki jako marszałek Senatu to nie jest optymalnie wykorzystana szansa, ale nie ma już przestrzeni do zmiany. To by wymagało dużej operacji, znalezienia znów 51 głosów w Senacie, w tym też głosu samego Grodzkiego, dla nowej kandydatury. Niemożliwe.

Grodzki zapewne więc ocaleje, ale on sam gorliwych obrońców wśród senatorów opozycji nie ma. Oficjalnie go bronią, bo nie mają wyboru. Ale nieoficjalnie wylewają żale.

- Grodzki nie połknął kija, on taki jest. Nadęty i ma przerośnięte ego - mówi jeden z senatorów opozycji.

Inny: - Słaby, ale zostanie do końca kadencji. Wydawało się, że miał gigantyczny potencjał. Profesor, inteligentny i mądry. Ale gubi go jego własna dworskość. Nie zrozumiał, że na zachodzie dworskość jest źle widziana, dworskość robi wrażenie, ale na wschodzie.

Kolejny załamuje ręce: - Myślałem, że stworzymy w Senacie nowy ośrodek władzy i będzie tu lider opozycji. Nawet jak wybronimy Grodzkiego, to i tak PiS długo jeszcze będzie nas atakować za jego słowa.

Więcej o: