Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk pojawił się we wtorek w Zduńskiej Woli, od której rozpoczyna kolejną turę objazdu po Polsce, mającego na celu rozmowę z Polakami o trapiących ich sprawach. - Dla mnie jest rzeczą bardzo ważną, żeby wszyscy pamiętali o sobie nawzajem, niezależnie od tego jak dramatyczne rzeczy dzieją się przy naszej granicy, niezależnie od tego, że wszyscy myślimy o tej okrutnej wojnie, o tragicznym losie ukraińskich rodzin. Żebyśmy potrafili także w tym samym czasie skupić się na problemach, jakie przyniosła i wojna, i wcześniejsze zjawiska - pandemia, drożyzna, koszty kredytów, […] żeby to nam nie uciekło z pola widzenia - mówił podczas briefingu prasowego.
Rozmowy, które Tusk odbędzie z Polakami, będą dotyczyły m.in. kredytów mieszkaniowych, których koszt rośnie w związku z inflacją, czy problemów związanych z budową domów.
Podczas konferencji Donald Tusk odpowiadał też na pytania dziennikarzy. Jedną z poruszonych kwestii była wypowiedź marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który w nagraniu skierowanym w ubiegłym tygodniu do Rady Najwyższej Ukrainy przepraszał za polski rząd. - Z niedającą się zaakceptować hipokryzją nadal - nawet wbrew intencjom - finansujemy zbrodniczy reżim, który zdobyte pieniądze zużywa na mordowanie niewinnych ludzi - mówił wówczas Grodzki. Tym samym wskazywał na pozyskiwanie przez Polskę surowców energetycznych w Rosji oraz brak blokady zarówno na granicy z Rosją, jak i Białorusią.
Burza wokół tych słów wydaje się, delikatnie mówiąc, przesadzona
- skomentował we wtorek Donald Tusk. - Ja rozumiem intencje Grodzkiego. Te słowa opisały mniej więcej stan rzeczy, ale wszyscy powinniśmy zwracać uwagę na emocje, jakie słowa potrafią wywołać - podkreślał. Zaapelował również o rozwagę do wszystkich osób, które wypowiadają się publicznie, ponieważ "dzisiaj każde słowo i każda inicjatywa ważą więcej niż zwykle".
Więcej informacji na temat polityki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jedno z pytań dziennikarzy dotyczyło zbliżającej się 12. rocznicy katastrofy smoleńskiej w kontekście piątkowej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. W wywiadzie dla "Polska Times" wspomniał on o "dowodach", dzięki którym poznał prawdę na temat katastrofy.
- Jeśli ktoś ma pomysł, by ze Smoleńska robić politykę dzielącą Polaków, to byłby to najlepszy prezent dla Putina, jaki można sobie wyobrazić. To gra pod nuty, które Moskwa pisze od wielu lat - dzielenie narodów europejskich w wielu wymiarach. Konflikt wokół Smoleńska wywoływany fałszywymi oskarżeniami był najlepszym prezentem dla kremlowskich strategów. Przestrzegałbym Jarosława Kaczyńskiego przed wykorzystywaniem rocznic smoleńskich do destabilizacji - powiedział Donald Tusk.
Na pytanie, czy Polska powinna wyraźnie poprosić społeczność międzynarodową o pomoc w związku z przyjęciem uchodźców z Ukrainy, lider PO odparł, że proszenie o pomoc nie jest wstydem. - Nie będziemy w stanie tego unieść na własnych barkach - powiedział.
- Kategorycznie odrzucam słowa Jarosława Kaczyńskiego, że nikogo nie będziemy prosić o pomoc. To żaden wstyd - ludzie i państwa sobie pomagają, trzeba umieć nazwać potrzeby - w tym nie ma nic upokarzającego - dodał.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.