Janusz Kowalski z Solidarnej Polski na tropie "ferrari Tuska". Ale auto należy do posła Lubczyka [WIDEO]

Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, na którym stoi obok czerwonego ferrari zaparkowanego pod Sejmem. Polityk zastanawiał się, do kogo należy pojazd. "Przestań siać propagandę i weź się za pracę" - napisał mu bezpartyjny poseł Radosław Lubczyk, właściciel auta.
Zobacz wideo Tusk apeluje o pomoc dla samorządów. "Od listopada wiedzieliście, że grozi inwazja"

23 marca politycy Solidarnej Polski, Janusz Kowalski i Michał Wójcik, wezwali do ujawnienia dochodów Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka. Jak tłumaczył Wójcik podczas konferencji prasowej, "opinia publiczna nie powinna dowiadywać się o tym z artykułów prasowych, z mediów, które prowadzą dziennikarskie śledztwa w tych sprawach, tylko te osoby powinny jawnie przedstawić, jak tworzony był ich majątek w ostatnich latach".

Janusz Kowalski natknął się natomiast przed budynkiem Sejmu na ferrari. Zainspirowało go to do stworzenia nagrania, na którym snuje rozważania, kto może być jego właścicielem. 

Janusz Kowalski o "ferrari Tuska": Polacy mają prawo wiedzieć

- Dzisiaj zawnioskowałem o ujawnienie majątku przez Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka. Polacy mają prawo wiedzieć, jakie są ich dochody, gdzie zarabiają pieniądze, jaki mają majątek. Jestem właśnie przed Sejmem, stoi tutaj piękne ferrari. Nie wiemy, czy to jest ferrari Donalda Tuska, czy Waldemara Pawlaka, ale chcemy to wiedzieć i mam nadzieję, że w końcu Donald Tusk, pierwszy raz od ośmiu lat, pokaże swoje oświadczenie majątkowe - mówił na nagraniu zamieszczonym na TikTok-u Kowalski. Okazało się jednak, że samochód nie należy do żadnego z wymienionych polityków.

Więcej aktualnych wiadomości ze świata polityki znajduje się na stronie głównej Gazeta.pl

Do kogo należało "ferrari Tuska" pod Sejmem? Właściciel odpowiedział Kowalskiemu

Czerwone ferrari okazało się być własnością bezpartyjnego posła z klubu parlamentarnego Koalicja Polska Radosława Lubczyka. Poseł zwrócił się do Janusza Kowalskiego za pośrednictwem Twittera. "Jak założysz działalność i popracujesz kilkanaście lat po kilkanaście godzin dziennie, to może też cię będzie stać. Jeśli cię gdzieś podrzucić moim autem, to napisz, jeśli nie, to przestań siać propagandę i weź się za pracę" - czytamy we wpisie Lubczyka.

Więcej o: