Grafika, w związku z którą zdymisjonowany został Marek Kuna, wyglądała na skierowaną do polityków i osób związanych z opozycją. Doradca społeczny ministra Przemysława Czarnka Marek Kuna opublikował ją w sobotę około północy.
"Przesłanie do wszystkich zdrajców Polski: tusków, lisów, giertychów, budków, lasków, matczaków, kohutów itp." - napisał na Twitterze Marek Kuna. Do wpisu dołączył również grafikę ze sznurem i napisem "Pamiętaj, jak skończył Emil C.!". Mowa o dezerterze z Polski, który w ubiegłym tygodniu został odnaleziony powieszony w swoim mieszkaniu w Mińsku.
W rozmowie z Onetem Przemysław Czarnek przyznał na początku, że nie widział wpisu swojego doradcy społecznego. - Przepraszam, nie widziałem tego wpisu. Jeśli jednak on jest prawdziwy, to oczywiście można spodziewać się konsekwencji. Nie aprobuję takiej formy debaty - mówił minister edukacji i nauki.
"Gazeta Wyborcza" podała z kolei, że minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek ogłosił w Sejmie, że jego doradca podał się do dymisji. - Marek Kuna podał się do dymisji. Nie akceptuję tego typu form debaty. Zadzwoniłem do niego. Usunął tweeta - przekazał.
Choć tweet zniknął z profilu Marka Kuny, screen wpisu zamieścił na Twitterze prawnik Marcin Matczak, który był jednym z adresatów kontrowersyjnego wpisu.
Kuna w jednym z kolejnych wpisów zarzucał innym nadinterpretację udostępnionej przez niego grafiki i przeprosił "urażonych". "Z prywatnego konta usunąłem wpis, w którym na przykładzie wskazałem, co robią obce służby z zrekrutowanymi i wykorzystanymi agentami. Tyle! Reszta to nadinterpretacja i manipulacja. Urażonych przepraszam" - napisał.
Emil C. został znaleziony powieszony w mieszkaniu w Mińsku w ubiegłym tygodniu. Wcześniej jako żołnierz Wojska Polskiego mężczyzna pełnił służbę przy granicy z Białorusią. Zdezerterował w grudniu, nielegalnie przekroczył granicę i udał się na Białoruś. Tam był wykorzystywany przez reżim, mówił białoruskim mediom, że polscy żołnierze mieli strzelać do migrantów na granicy polsko-białoruskiej, a on sam miał być do tego przymuszany.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.