Mateusz Morawiecki: Tarcza Antyinflacyjna będzie przedłużona. Walka z Putinem ma swoją cenę

Premier Mateusz Morawiecki w sobotę ogłosił, że tarcza antyinflacyjna zostanie przedłużona. Jak argumentował, decyzja ta jest spowodowana faktem, że "walka z Putinem ma swoje koszty". - Te koszty ponosimy w wyższych cenach paliwa, w wyższych cenach gazu, ale także wyższych cenach innych surowców - mówił. Stwierdził też, że wydarzenia ostatnich tygodni w Ukrainie, to "kubeł zimnej wody" dla Unii Europejskiej.

Mateusz Morawiecki w sobotę rano odwiedził teren rozbudowy tłoczni gazu gazociągu Baltic Pipe, który znajduje się w Goleniowie w województwie zachodniopomorskim. Podczas konferencji prasowej premier mówił o walce gospodarczej z Władimirem Putinem, którego wojska 24 lutego napadły na Ukrainę. Wobec Rosji zastosowano szereg sankcji, ale ich skutki odczuwa już także Europa. Chodzi o wyższe ceny paliwa, gazu czy innych surowców. 

Zobacz wideo Biden: Nasze sankcje niszczą rosyjską ekonomię. Wpieramy Ukrainę, ale nie będziemy walczyć na jej terytorium [ENG]

- Te surowce przekładają się na przykład na żywność - wyższe ceny zboża to wyższe ceny żywności. Ale ta walka jest naszą walką o niepodległość. To jest walka o to, żebyśmy znowu nie byli niewolnikami Rosji, tak jak przez dziesięciolecia, przez stulecia, bo wtedy poniesiemy cenę dużo dłuższą - mówił w sobotę premier. 

Mateusz Morawiecki: Tak, tarcza antyinflacyjna będzie przedłużona

- Tak, tarcza antyinflacyjna będzie przedłużona - powiedział Morawiecki. Przypomniał też, że rząd zajmuje się pracami nad tarczą "antyputinowską" - ma ona dotyczyć tych sfer gospodarki, które zostały poszkodowane na skutek rosyjskiego ataku na Ukrainę. - Musimy dać odpór tej brutalnej sile, która nie tylko swoją polityką, propagandą nie tylko niszczy suwerenność, narusza podstawy funkcjonowania państw, ale dziś widzimy na Ukrainie, że morduje niewinnych ludzi, doprowadza do masakry, rzezi, bombardowania szpitali położniczych, mordowania dzieci - mówił. 

Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Premier stwierdził, że jeszcze do niedawna Unia Europejska "pozostawała w stanie energetycznego błogostanu", a to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich tygodni, "to był kubeł zimnej wody". Mówił też, że wiele osób zdało sobie sprawę z tego, że gaz jest ważny dla Władimira Putina nie tylko ze względu na kwestię finansową, ale też - uzależnienia Europy. 

- To także kwestia uległości, to także kwestia zależności, uzależnienia Europy od gazu rosyjskiego. A co potem Rosja robi z tymi surowcami strategicznymi? Zamienia pieniądze, które za nie otrzymuje, na broń, a tę broń wykorzystuje na ataki na niewinnych ludzi - powiedział. 

Teraz jednak - w ocenie premiera - z tych kwestii zdaje sobie sprawę już cała Europa. - Lepiej późno, niż wcale - skomentował. Stwierdził, że na ostatnim unijnym szczycie wszyscy politycy "mówili językiem Prawa i Sprawiedliwości". - Nie mam tej satysfakcji, bo byłaby ona bardzo gorzka. Ale dobrze, że nastąpiło to przebudzenie, strategiczne przebudzenie całej Europy - powiedział. 

Morawiecki: To, co dzieje się na Ukrainie, to wielka przestroga dla całej Europy

W czasie swojej sobotniej wizyty w Goleniowie Mateusz Morawiecki podkreślał, że "to, co dzieje się na Ukrainie, to wielka przestroga dla całej Europy". - Dziś Europa jednoczy się wokół tego celu – uniezależnienia się od rosyjskiego szantażu. To o co apelowaliśmy od wielu lat, staje się dzisiaj faktem, polityką UE - mówił. 

- Ta skompromitowana polityka UE, polityka, która ma twarz Gerharda Shrödera, odchodzi do lamusa. Wiemy o tym dzisiaj już dobrze i wiemy też, że tutaj, na takim placu budowy jak ten, rozgrywa się kwestia niezależności. Tak jak Władimir Putin chciał uzależnić całą Europę od jego woli, tak my szliśmy w poprzek tym jego morderczym planom i budowaliśmy przestrzeń niezależności. Bo wolność, niezależność, suwerenność zależą właśnie od takich projektów. Nie chcemy uzależnienia od rosyjskich surowców - dodał premier. Realizację gazociągu Baltic Pipe określił wielkim dziełem, które zapewni Polsce niezależność od rosyjskiego gazu. 

Baltic Pipe jest strategicznym projektem infrastrukturalnym mającym na celu utworzenie nowego korytarza dostaw gazu na rynku europejskim. Dzięki Baltic Pipe do Polski trafi gaz z szelfu norweskiego. Będzie mógł transportować 10 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie do Polski oraz 3 miliardy sześcienne do Danii.

***

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Więcej o: