Radosław Fogiel był gościem środowego wywiadu w Radiu ZET. W pewnym momencie wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości został zapytany przez Beatę Lubecką o to, czy lubi memy, na których widać go i Jarosława Kaczyńskiego pracujących przy jednym komputerze.
- Czy podobają się Panu memy, jak siedzi Pan przed komputerem z prezesem (PiS - red.) i które są najlepsze? Bo te memy są naprawdę zabawne i pasują do niemal każdej sytuacji - takie pytanie zadała dziennikarka Radia ZET. Polityk przyznał jej rację i zgodził się, że większość z nich jest zabawna.
- Tak, to prawda. One są w większości dość udane i w dobrym guście. Nie pomnę teraz, który mi się najbardziej podobał, ale jest sporo takich, przy których - jak pisze się w internecie - śmiechłem - odpowiedział Radosław Fogiel.
Wcześniej, w rozmowie z tvp.info, polityk wyjaśnił, skąd wzięło się zdjęcie, które stało się memem z "Młodym" i prezesem Prawa i Sprawiedliwości. Jak przyznał, fotografia pochodzi z 2016 roku i wykonana została podczas internetowej sesji Q&A. Po kilku latach "uśpienia" zdjęciem zainteresowali się użytkownicy mediów społecznościowych.
Fogiel zdradził też TVP, że Jarosław Kaczyński zna te memy. - Sam mu niektóre pokazywałem, inni współpracownicy również go o nich informują. Był rozbawiony koncepcjami, które są tam przedstawiane. Takie absurdalne poczucie humoru, w tym brytyjski czarny humor, jest Jarosławowi Kaczyńskiemu bliskie. W realnym świecie zdarza mu się żartować w całkiem podobny sposób jak twórcom niektórych z tych memów, więc czyta je całkiem dobrze - przyznaje Fogiel.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Pozostałe pytania dotyczyły już polityki. Wicerzecznik PiS odniósł się między innymi do wykluczenia Jana Marii Jackowskiego z klubu PiS. - Głosowałem za rozstaniem się z panem senatorem. Nie chodzi o kolportowanie przekazów dnia, tygodnia, roku czy dekady, tylko chodzi o podstawową lojalność, która powinna obowiązywać i bez znaczenia jest, czy chodzi o klub parlamentarny czy towarzystwo filatelistyczne - odpowiedział.
Następnie dodał, że jeśli ktoś tak bardzo nie zgadza się z własną formacją polityczną, to przecież "nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma. Fogiel dodał, że "nie do końca kupuje" wytłumaczenia senatora, który twierdzi, że jako jedyny w klubie trzyma się programu PiS.
- 230 posłów się myli, myli się komitet, myli się kierownictwo klubu, pan prezes odszedł od programu partii i jedyny, ostatni, wiernie tkwiący przy programie partii jest senator Jackowski. Pan senator dalece wybiegł poza akceptowane w każdej partii standardy. Nasze serca są dobre i pojemne, ale mają swoje granice - dodał polityk w internetowej części programu.