Wiadomość, którą obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro rzekomo skierował do polityka PiS Joachima Brudzińskiego, miała zostać wysłana 28 sierpnia 2015 roku. Mail miał dotyczyć kształtu list wyborczych - Zbigniew Ziobro miał wówczas domagać się dla przedstawicieli Solidarnej Polski "biorących" miejsc.
"Joachim, powiedziałeś, że chcesz rzetelnie zamknąć umowę co do miejsc wchodzących. W umowie z 19 lipca 2014 mieliśmy przewidziane 5 miejsc wchodzących do Senatu. Zapewne nie zwróciliście uwagi, ale teraz mamy tylko 3., tj. Golba, Włosowicz i Siarka. Cymański skonsumował jedno nasze nieobsadzone miejsce do Sejmu. Do tego straciliśmy jedno wchodzące do Sejmu zapisane na A. Derę" - brzmi fragment rzekomego maila od Zbigniewa Ziobry do Joachima Brudzińskiego.
Z kolejnej częściw wiadomości wynika, że lider Solidarnej Polski miał zaproponować wyjście z tej sytuacji. "Zaproponuj proszę 2 miejsca wchodzące (pewny mandat) do Senatu i jedno za A. Derę do Sejmu albo zamieńmy je na 4 miejsca niewchodzące do Sejmu, mieszczące się w pierwszej dziesiątce. Proponujemy miejsca dla wartościowych młodych ludzi: Szoty (Bydgoszcz), Kałużnego (Toruń), Kozika lub Wydry (Sosnowiec) oraz Kwarcińskiego (Lubuskie)" - miał pisać Zbigniew Ziobro.
Polityk w wiadomości miał też przypomnieć Brudzińskiemu o lojalności Solidarnej Polski wobec Prawa i Sprawiedliwości. "Joachim, pomijając wiążącą umowę, jak wiesz, jesteśmy (SP) lojalni we współpracy z PiS. Jesteśmy też gotowi, w odróżnieniu od innych, mocno zaciśnić naszą współpracę, o tym też wiesz. Dlatego nie proszę Cię o nic więcej niż zamknięcie umowy, co do miejsc wchodzących, na warunkach w niej zapisanych. Pozdrawiam Zbyszek" - miał brzmieć mail Zbigniewa Ziobry.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Portal Poufna Rozmowa to portal działający od początku czerwca 2021 roku. Znaleźć można na nim zrzuty ekranu z mailami, które mają pochodzić m.in. z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka, Zbigniewa Ziobry oraz polityków z otoczenia Mateusza Morawieckiego. Są one publikowane regularnie od czerwca 2021 roku. Jak przekazało nam Centrum Informacyjne Rządu mamy do czynienia z "akcją dezinformacyjną prowadzoną przez osoby z terenu Federacji Rosyjskiej".
"Cybernetyczne ataki na nasz kraj to współczesna wojna hybrydowa. Nie wpisujmy się więc w scenariusz atakujących. Nie rozprzestrzeniajmy także treści materiałów czy rzekomych wiadomości wykradzionych ze skrzynek polskich polityków" - przekazało CIR.