Najwyższa Izba Kontroli w komunikacie podkreśla, że zarzut dotycząc naruszenia przepisów ustawy o NIK oraz konstytucji nie jest zasadny.
"Przedmiotem postępowania kontrolnego, w którym Elżbieta Witek została wezwana na przesłuchanie w charakterze świadka, nie jest działalność Sejmu, Kancelarii Sejmu, ani też samego Marszałka Sejmu. Świadek została poinformowana w wezwaniach, że kontrola dotyczy realizacji rządowego programu 'Polskie Szwalnie' i przedsięwzięcia 'Stalowa Wola', a zatem przedmiotem kontroli jest działalność administracji rządowej" - podkreśla NIK.
Izba wyjaśnia, że "nie ma żadnych podstaw prawnych, aby wykluczyć możliwość przeprowadzenia w postępowaniu kontrolnym dowodu z przesłuchania świadka w osobie Marszałka Sejmu". W komunikacie stwierdzono, że przepis art. 42 ust. 1 ustawy o NIK "wyraźnie stanowi, że kontroler może wezwać do stawienia się w wyznaczonym miejscu i czasie w celu złożenia zeznań w charakterze świadka nie tylko pracownika jednostki kontrolowanej, ale także 'inną osobę'.
"Nie znajduje usprawiedliwienia, aby poza katalogiem desygnatów pojęcia 'inna osoba' pozostawiać świadka Elżbietę Witek z racji pełnionego urzędu. Możliwości takiej nie pozbawia w szczególności ustrojowa podległość Najwyższej Izby Kontroli względem Sejmu. Podległość ta realizuje się w ściśle określonych konstytucyjnie i ustawowo ramach, ograniczając się do określonych powiązań organizacyjnych i funkcjonalnych" - czytamy.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.
Według Izby "podległość" wynikająca z konstytucji "nie koreluje w żadnym razie z podporządkowaniem Najwyższej Izby Kontroli Sejmowi i nie może przekreślać samodzielności organu kontroli państwowej".
"Trybunał Konstytucyjny, badając kwestię zgodności z ustawą zasadniczą przepisu ustawy o NIK upoważniającego Marszałka Sejmu do nadania Najwyższej Izbie Kontroli statutu, określił tę podległość jako ustrojowo-prawną, której treść wypełniają szczegółowe postanowienia Konstytucji RP, podkreślając przy tym, że organ wewnętrzny Sejmu nie może podejmować działań władczych wobec Najwyższej Izby Kontroli, a podległość ta nie może dawać podstawy do naruszenia istoty samodzielności Izby" - czytamy.
NIK podkreśla przy tym, że Izba jest "organem samodzielnym, co dotyczy m. in. podejmowania decyzji o przeprowadzeniu kontroli, wyboru podmiotów kontroli, metod kontroli i oceny kontrolowanej działalności". "Najwyższa Izba Kontroli nie pozostaje podporządkowana Sejmowi, ani jego organom wewnętrznym" - podkreślono w komunikacie.
Elżbieta Witek poinformowała w środę, że nie stawi się dziś w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli na przesłuchanie w charakterze świadka. W specjalnym oświadczeniu, przekazanym mediom, marszałkini podkreśla, że polskie prawo nie przewiduje podejmowania wobec marszałka Sejmu czynności kontrolnych, w tym przesłuchania.
"Mając poważne wątpliwości co do prawidłowości działań NIK pod kierownictwem Mariana Banasia zleciłam przygotowanie opinii prawnych przez Kancelarię Sejmu oraz cenionych ekspertów zewnętrznych. Podjęłam też decyzję o ich opublikowaniu. Wszystkie opinie wskazują na niedopuszczalność wezwania Marszałka Sejmu w charakterze świadka w postępowaniu toczącym się przed NIK" - napisała marszałek Sejmu.
Po raz pierwszy ws. programu Polskie Szwalnie Witek została wezwana przez NIK 19 stycznia. Wówczas nie stawiła się, tłumacząc, że "żadnego zaproszenia nie otrzymała".
W ramach projektu Polskie Szwalnie powstała sieć firm, które miały produkować maseczki na zlecenie rządu. Współpraca z zewnętrznymi dostawcami miała być jedynie częścią projektu, rząd planował bowiem otwarcie państwowej fabryki wytwarzającej niezbędny do ochrony produkt. Prace nad uruchomieniem obiektu prowadzone są w Stalowej Woli. Maszyny, które zostały zakupione do produkcji, niemal niczego jednak nie wytworzyły. Przymiarki do uruchomienia taśm trwają od 2020 roku, jednak ostatecznie nie ruszyła ona na zakładanym pierwotnie poziomie. Agencja Rozwoju Przemysłu, która nadzoruje projekt, wyjaśniała, że "maszyny są przygotowane i testowane do produkcji różnego rodzaju masek". Jak dodała, proces produkcji tego typu produktu jest bardzo zawiły i "wymaga wielu przygotowań oraz zintensyfikowanych działań".