Jak podaje TVP Kraków, powodem odwołania mają być "mają być formułowane przez Urząd Marszałkowski zarzuty nieprawidłowości przy przeprowadzaniu przetargów oraz - nieoficjalnie - wulgaryzacja sceny, a konkretnie zapowiedź koncertu Marii Peszek".
Marszałkiem województwa małopolskiego jest Witold Kozłowski z ramienia PiS. "Rzeczpospolita" twierdzi, iż rzekomy przeciek o odwołaniu dyrektora, to istotnie sposób marszałka na wywarcie presji na Głuchowskim.
W listopadzie 2021 r. głośno było o "Dziadach" Adama Mickiewicza, w reżyserii Mai Kleczewskiej. Spektakl krytykowali politycy PiS, m.in. Przemysław Czarnek. Szef MEiN nazwał widowisko "dziadostwem", choć nawet go nie obejrzał. Nie widział go także minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który wyraził zaniepokojenie, że spektakl ten może "przekraczać granice akceptowalnej kontrowersji". Jak podaje "Rzeczpospolita", "jeszcze przed premierą wpłynęły do małopolskiego urzędu marszałkowskiego dokumenty świadczące, że Teatr im. Słowackiego będzie współprowadzony przez Ministerstwo Kultury, co oznacza prestiż i stabilne finansowanie". Ostatecznie resort miał wycofać się z obietnicy patronatu, a tym samym pozbawił teatr publicznych dotacji. Od tamtej pory placówka ma duże problemy finansowe. Brakuje funduszy na nowe spektakle.
Więcej wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Na początku kwietnia na scenie Słowackiego ma zagrać Maria Peszek. Jak informuje "Rzeczpospolita", artystka zgodziła się wystąpić z obniżonym honorarium, by wesprzeć budżet teatru. Jego pracownicy przyznali gazecie, że koncert Peszek (niepokornej piosenkarki otwarcie krytykującej rządy PiS-u, której utworom była minister edukacji Anna Zalewska przyczepiła łatkę "antypolskich") może być pretekstem do ukarania Krzysztofa Głuchowskiego za "Dziady". Ma to również potwierdzać, "że rząd Zjednoczonej Prawicy ma czarną listę artystów, którzy nie mogą występować w publicznych instytucjach, choć są finansowane z podatków wszystkich obywateli".
"Ostatecznym celem Urzędu Marszałkowskiego rządzonego przez Zjednoczoną Prawicę ma być przejęcie dyrekcji Teatru im. Słowackiego przed upływem kadencji dyrektora Głuchowskiego, odwołanie go pod jakimkolwiek powodem - może być administracyjny, estetyczny lub tak zwany obyczajowy, a potem zdjęcie z afisza "Dziadów" - czytamy na łamach dziennika.
Krzysztof Głuchowski jest dyrektorem Teatru Słowackiego od 2016 roku. TVP dodaje, że Witold Kozłowski ma formalnie rozpocząć procedurę odwołania w przyszłym tygodniu, ale ani urząd, ani teatr nie komentują sprawy.
Ministerstwo Kultury w przysłanym do redakcji Gazeta.pl sprostowaniu, napisało, że: "nie odmówiło dalszego patronatu Teatrowi Słowackiego w Krakowie, ponieważ nie można odmówić czegoś, czego się nie przyznało. Patronaty Ministra lub Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie są przyznawane instytucjom, ale konkretnym przedsięwzięciom o szczególnym znaczeniu dla kultury i ochrony dziedzictwa narodowego, zgodnie z regulaminem widniejącym na stronie internetowej MKiDN (https://www.gov.pl/web/kultura/patronaty-honorowe). Patronaty te mają charakter honorowy".