Jeśli "lex Czarnek" wejdzie w życie, wzmocnione zostaną kompetencje kuratorów oświaty kosztem ograniczenia wpływu dyrektorów, rodziców, uczniów oraz wspólnoty lokalnej na to, co dzieje się w szkole czy innej placówce edukacyjnej. Decyzja Sejmu jest żywo komentowana przez polityków opozycji, ekspertów i publicystów.
"Czarny dzień dla polskiej edukacji, nauczycieli, uczniów i rodziców. Sejm ostatecznie przyjął lex Czarnek. Pisowscy kuratorzy będą wymieniać dyrektorów zgodnie z prawem Kopernika: gorsi dyrektorzy zastąpią lepszych. Zamiast nauki będzie indoktrynacja i tresura" - napisała w mediach społecznościowych Joanna Senyszyn. Dziennikarka TVN 24 Justyna Suchecka, która zawodowo zajmuje się sprawami szkolnictwa, wskazała z kolei: "Napisałam dziesiątki tekstów na temat przepisów nazywanych lex Czarnek, ale do dziś nie dowiedziałam się od ministerstwa, kto je oficjalnie popiera. Poza ministrem i szefem jego gabinetu oczywiście. Teraz wszyscy czekają na to, czy popiera je też prezydent Duda". W kolejnym wpisie dodała: "Szkołę będą odpolityczniać kuratorzy, wśród których są również byli radni PiS i kandydaci partii na przykład w ostatnich wyborach parlamentarnych. Proste".
Nowe prawo oświatowe istotnie może prowadzić do upolitycznienia szkół - kuratorzy są bowiem powoływani przez ministra edukacji, a zatem im większa kontrola w ich rękach, tym większa w rękach rządu. Wprowadzenie "lex Czarnek" oznacza też, że wszędzie tam, gdzie do tej pory wymagana była opinia kuratora, teraz będzie musiała być ona pozytywna.
Po pierwsze, jeżeli dyrektorzy zechcą zorganizować w szkole dodatkowe zajęcia prowadzone przez organizacje pozarządowe, będą musieli uzyskać zgodę kuratora, a dziecko - zgodę rodzica bądź opiekuna. Przeciwnicy nowelizacji podkreślają, że w tej sytuacji wystarczy, iż dane stowarzyszenie nie spodoba się kuratorowi - bo np. nie będzie odpowiadało mu światopoglądowo - a wtedy takiej zgody już nie wyda. Wstępu do szkoły mogą zatem nie mieć edukatorzy seksualni czy pro-LGBT+.
Niepokorni dyrektorzy, którzy nie będą spełniali poleceń kuratorium, będą wzywani do wyjaśnień. Ponadto kurator będzie mógł wnioskować o wydalenie dyrektora ze szkoły bez wypowiedzenia, nawet w trakcie roku szkolnego. Początkowo projekt zakładał zwiększenie wagi głosów kuratorskich w wyborze dyrektora szkoły, ale jak podaje prawo.pl, w grudniu minister zapowiedział wycofanie się z tego postanowienia.
Więcej wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Po wejściu "lex Czarnek" nauka zdalna będzie miała podstawę ustawową. Szkoły na nauczanie zdalne będą musiały przejść, jeśli lekcje będą zawieszone dłużej niż dwa dni. Kształcenie na odległość może oznaczać lekcje przez internet, ale także prace zadane do wykonania w domu, czy inne aktywności określone przez nauczyciela, które potwierdzą, że dziecko zapoznało się ze wskazanym materiałem - wyjaśniała "Rzeczpospolita".
Nowelizacja szczegółowo określa również zasady likwidacji szkoły publicznej. Celem likwidacji powinno być polepszenie warunków nauki, wychowania i opieki uczniów likwidowanej szkoły. Nie może też dojść do pogorszenia ich w szkole lub szkołach wskazanych jako miejsce kontynuowania nauki. Nie mogą również pogorszyć się warunki dotarcia uczniów do szkoły.